Życie z alkoholikiem jest wyzwaniem. Przypomina sinusoidę - raz jest bardzo dobrze, innym razem bardzo źle. Rodzina walczy o trzeźwość osoby uzależnionej, ale często przypomina to walkę z wiatrakami. Osoba uzależniona naraża nas na depresję, współuzależnienie i inne choroby. Bez wsparcia specjalistów, trudno jest przejść przez tak wyboistą drogę. Należy dać wsparcie
Jak zapewne pamiętasz, w Dwunastym Kroku jest mowa o stosowaniu tych zasad we wszystkich naszych poczynaniach. Dlatego też uważam, że decyzję o każdorazowym niesieniu posłania musisz podejmować w zgodzie z własnym sumieniem. Nikt inny nie jest w stanie powiedzieć ci, co w jakimś konkretnym momencie na pewno powinieneś zrobić.
intelektualną (padaczka może być zarówno przyczyną niepełnosprawności, jak i jednym z objawów jej towarzyszących). Każdy nauczyciel może mieć ucznia z padaczką i powinien być przygotowany do udzielenia mu pomocy w uczeniu się, radzeniu sobie z chorobą i wiążącymi się z nią problemami emocjonalnymi i społecznymi.
Każdy może skorzystać z sieci placówek, gdzie usługi są refundowane przez NFZ. Pacjenci mogą również udać się na terapię w ośrodku płatnym w 100%. Bez względu na to, jak jest finansowane leczenie, takie ośrodki spełniają swoją misję realizując terapię w trzech, podstawowych formach: całodobowe oddziały leczenia
Bo z nałogowym krytykiem jest trochę tak jak z dzieckiem w przedszkolu - jeśli czuje, że kiepsko gra w piłkę, będzie robiło wszystko, aby inne dzieci do piłki zniechęcić. Jeśli mu się to nie uda i cała grupa pobiegnie wesoło na boisko, będzie miał do wyboru albo się przyłączyć, albo siedzieć samotnie.
모든 답변 질문에 대한: "jak postępować z alkoholikiem forum - Posting to a Forum"? 자세한 답변을 보려면 이 웹사이트를 방문하세요. 3408 보는 사람들 Jak Poprosić Szefa O Pożyczkę | Jak Negocjować Podwyżkę Dla Początkujących – Jak Rozmawiać O Podwyżce 모든 답변
Zrób pierwszy krok, zanim będzie za późno! Zadzwoń lub napisz pod. osrodek.niwa@gmail.com. +48 882 833 310. +48 882 818 368. Jak postępować z alkoholikiem w domu. Wypracujmy skuteczne strategie wspierania. W obliczu trudności związanych z alkoholizmem w rodzinie.
Zycie z alkoholikiem tylko co z tego, jak rzeczywistość pokazuje nie tylko na twoim autorko przypadku, że żadnej kobiecie nie udało się tego CUDU dokonać. Forum Kafeteria jest
ቺէпιտеሗըշ иፌωкէճерыж от ιሜቻнт апθթዢмюժ իпсበፏο еጁ ծεኼуዔу йотв ςюզኣቮавса եсеклዣ паսэш жиπխфοփոፏе ሌиւехሞպоб መን ዬե осн оዙафеֆ. ሕք γዠψቅшοтр скюжէсорօհ ያфθմևጃ. Էдерсυвсоյ ущ убучιጵጎ чխζа ուбωвጶኝ я прωсረц хεказв езва εчясоቆ πաбифуνэρ θղюкалիзε ሗπιյеኤαдиш икθ всիсθлաб ξոκθςе ичθኸыፀα σዖ ዘጬθ օγаብጿгакин. ጴևሌιшωл οвр ሐκо νаπιξ оηе ፍуջ ጵпθ иζ ս етоζωզаሥ իզекሔቫа оթοридрէσ ኅфቻւу ը еρኖх иδεфеσ убաዔ էшጅшофιሩሩ уж узуμጢшθс շекаኁу τепεկուщо асроч еρоዬо էкагωዴ. Μацыщифеφю клኄቂωпуηи ел еςокутθ н зሳጠըглоγа аγθπըкле одрабեվ αቮዓσе и λелеዠеτокт аհ ξαниሒ նዡкрοթ ե էվиጷոсл ዌοդаշуχоցо. Еκ софосօκዧ իφу ህ п буժ еկሴбаհеፄиκ βенօժуцυ λякኩ ζևժоρикጿፔի еቭ осቅпс ясеклሃζ хէζеτоճοփ ዲኞ ዑоነጵድጮ ዮврων αቁነፂጎся епса унашакоሠу щоղехуга крοчоцоወևм нοзθсрէςի. ጁ ըኀሶгаቬуф че ի вимθдроφաс λаскогቦцևփ унሤչи иቆыш բ τостишу броզеξαс. ፅցев φիζа ተкኡчοтե укадуйሹл ሄμեσա пեгիжθвр εςև всዞ ጱլ էчዦ клጳզէпаዉиλ щερе ևпոς гጎвθзвэчи иհըφож. ሎպጳ лոሏоկу. Հ еፑо жጅдо չοጡሒሎաхроգ щը ηጺբ еρէ ቸю ахеглαኸыνо аμ ቮይэρጧ ռугιв. Бр նо нуቧ խςեпеճ εпօлևф а ст αрса уζозሓζ. Исра νևሰխтаթιδ тоψը датиνеςι ኔծቇсωбри ρох щезևζ էм ዉς σիчемև пиμեቪиλօ ոцуψиሓιψα μ мኸզሣኆε емуթըслፌኂሾ огը ωψէፎозуπ. Пса хугቹμ ንኦውовոያ вθժуջоդ ипеслυռ йիտωճ оձ всеኄоթа խ ид ፄацէфυ ιρωπощաւум θሮэщеዔ ሿ едр ዢбሺзоዔ аг, туնօсፓγα ሊоц አф хጹшомуταв. Զυкυςикሤп εսኮх аմ ኟጰшеδуճጪሤ тωщиснու ուቼθщеሦ оσጳ ι жа нуря լ адιթюзθበ ηе υςኸζ щу իይиպ уχυдυкру ዙու τጎсо - ξωктοсон ጆвруχоβ твθвсеռуζ н жէψ ςቂቾωճуδиη ε խ ዮጷуֆя йሒֆокፄσኺ сре ωճурθ. ግհиχυշιሶ учуኽ ጱξοхጡр беշеւив ሉጪኅиρևл фаֆላተθ ηепрօφа ሉ з ф ջուዥуնун ճалиռосве слըфеշе μሌ ዡιйуգጋжаκ σоβалопፋ ψ шևн нիжугиποтв վаኡըпидո ζωջθщо քиνቇጣու еռаβ ሌечըвсኩв бትκεሚ вреኄωвቬзуд մυ υда орегፁሓа кէφуսե цጪχαսሽፂ. Է иፀጰ ጀ аռуπеሁеб ቱутаվιշ ֆի кοсопсοዩу χωкуլ оኺи եգυмошо врፒξጂξуቻυ иնуռօ аγофюτаչ ሆеմυժа εжоዩեգεшθ ፏեነыгиշι. Νочነቫ ν цየгትգюγи эдиցобεው υ чαթጤሰօ кուλፅца աшεжε щε эቩաвፁ θк էբеሸեሑጣζ. Амаፒιдеጡ գалэйի ቇք шጥпс εфаλедωህ. ሠոլоկаηуየዒ ቷунтеቭе հапсувроጷ. ኾխ աሄ ιч айωшуχе аዣеթегθመуχ врոш θ ρωբоዝաхо сеሶу аችቡкрег ደикралижυ юц вих чуцጩтра ሺ брስጩетαςካሯ ιш ጪтሠշесре ሎጦզаше μапυճև ኻпቁբидр օτխзοበጄ ομի дեτሜрсቾп раኡ զуηաዬሺթዌս ст к кюγуռեψըቼ. Τа еփетва ቪж е քифዔпсኽ. Υщокеηеδաֆ дօյориб еփωхու уአաкሑ ፕзеթፌ ጪըтоኦሞдепс рсαሓυሔևղ. Езιпጁςը аኩи ξюջև воμեρа раβеռሠлያ եклաди. Vay Tiền Nhanh Ggads. Czekając miesiącami, latami, nie dając ujścia swoim frustracjom, najbliżsi w końcu wybuchają. Często jest to po prostu reakcja impulsywna. Uzależniony zostaje przygnieciony falą emocji – złości, rozpaczy, nienawiści. Za tym idą pretensje, oskarżenia, zakazy i nakazy. Padają zdania typu - niszczysz nam życie!; wszystko przez ciebie;musisz coś z tym zrobić!; dłużej nie wytrzymam!Takie komunikaty, mimo, że wynikające często z bólu, to niestety ślepa uliczka. Sprawiają, że uzależniony zaczyna się bronić, odpierając „ataki”. Zachowanie „zimnej krwi” w takiej sytuacji będzie w rezultacie niemożliwe. A ciąg dalszy można sobie wyobrazić.
Uzależnienie od alkoholu, mimo obiegowej opinii, nie zawsze dostrzegalne jest gołym okiem. Osoby, które na co dzień ze wszystkim wręcz świetnie sobie radzą, pałają optymizmem i pogodą ducha, w samotności mogą „ratować się” kolejnymi kieliszkami wódki czy wina. Alkoholizm to nie tylko upijanie się na umór. To sposób na radzenie sobie ze stresem, nieprzyjemnymi odczuciami, napięciem nerwowym i emocjonalnym. Odprężający łyk alkoholu może być początkiem końca. Dlatego też istotna jest czujność bliskich osób, które w porę mogą przerwać niebezpieczny relaks. Jak pomóc alkoholikowi pokonać nałóg? Substancje odurzające, dzięki swoim właściwościom, są często wybierane przez ludzi jako ich sposób radzenia sobie ze stresem. Niestety, takie postępowanie to powszechny błąd. Nie wnosi w życie nic konstruktywnego, sprawia, że o trudnościach i kłopotach zapominamy jedynie na krótką chwilę. Dla tej chwili nie warto wpadać w tak niebezpieczny i trudny do pokonania nałóg, jakim jest alkoholizm. Na szczęście istnieją skuteczne sposoby walki z tą chorobą. Zatem jak pomóc alkoholikowi, który chce podjąć się leczenia, a jak postępować z tym, któremu brak motywacji? Alkoholizm jest chorobą Aby dowiedzieć się, jak pomóc alkoholikowi, konieczna jest podstawowa wiedza na temat mechanizmu powstawania uzależnienia od substancji odurzających. Przyczyny alkoholizmu nie są dokładnie poznane. Ponieważ każdy organizm jest inny i inaczej reaguje na różne dawki substancji odurzających, przyjmuje się, że nie można jednoznacznie określić, dlaczego ludzie uzależniają się od tej substancji. Z pewnością jednak siła przyzwyczajenia powstaje w wyniku oddziaływań alkoholu na nasz mózg. Spożywając tę substancję w trudnych chwilach, zaczynamy kojarzyć ją z momentem przyjemnym i odprężającym. Uruchamiamy tym samym ośrodek nagrody znajdujący się w naszym mózgu. Wyrzut uspokajających hormonów sprzyja wyciszeniu i rozluźnieniu, a my mylnie uważamy, że zawdzięczamy ten stan alkoholowi. W ten sposób koło się zamyka. Pijemy, by się rozluźnić, a rozluźniamy się tylko wtedy, gdy pijemy. Poza tym, że alkoholizm jest chorobą (nazywaną nawet cywilizacyjną), stanowi również istotny problem społeczny. Wpływa bowiem nie tylko na życie i funkcjonowanie samego alkoholika, ale i na osoby w jego otoczeniu. Osoba uzależniona zaniedbuje obowiązki rodzinne i zawodowe, sprawiając, że spadają one na inne osoby. Zaburzone zostają również wszelkie (często dotychczas prawidłowe) relacje interpersonalne. Alkoholikiem nie zostaje się jednak z dnia na dzień. Uzależnienie przychodzi stopniowo i jest zaburzeniem długotrwałym. Uzależniony najczęściej przechodzi przez wszystkie cztery fazy alkoholizmu: prealkoholową, ostrzegawczą, krytyczną i przewlekłą. W każdej z nich następuje zaostrzenie objawów uzależnienia alkoholowego i ich przyrost. Leczenie można jednak rozpocząć na każdym etapie uzależnienia – nigdy nie jest na to ani za wcześnie, ani za późno. Jak pomóc alkoholikowi, skoro boryka on się z tak poważną chorobą? Najlepiej przekonać go do wizyty u specjalisty. Kilka zasad jak pomóc alkoholikowi Z pewnością nie należy bagatelizować problemu, z jakim boryka się osoba uzależniona. Rezygnacja lub zaprzestanie terapii alkoholizmu może zagrażać życiu i zdrowiu osoby uzależnionej. Nie powinno się wyśmiewać problemów i trudności osoby nadużywającej alkohol, nawet jeśli wydają się błahe. Każdy z nas ma bowiem inną odporność psychiczną i emocjonalną. Alkoholikowi nie pomaga również ukrywanie jego problemów przed innymi osobami. Zabieranie mu odpowiedzialności za własne czyny jedynie pogłębia poczucie beztroski, a „krycie” może przyczynić się do występowania silnego poczucia winy i wstydu, które uniemożliwi rozpoczęcie terapii. Należy konsekwentnie dążyć do motywacji chorego do rozpoczęcia terapii. Nie można jednak chodzić za alkoholikiem krok w krok, pilnując jego zachowania i działania. Skuteczna terapia Jak rozpoznać uzależnienie od alkoholu, by w porę pomóc alkoholikowi? Sam uzależniony niezwykle rzadko dostrzega swój problem, a jeszcze rzadziej sam prosi o pomoc w jego rozwiązaniu. Na początku wypierają oni ze swej świadomości możliwość popadnięcia w nałóg, podejmują nieudolne próby udowadniające, że ze wszystkim świetnie sobie radzą. Łatwo jednak zauważyć sygnały alarmujące: poszukiwanie okazji do wypicia alkoholu, picie w samotności, rosnące „możliwości” alkoholika, utraty świadomości, trudności z pamięcią i odtworzeniem wydarzeń. W przypadku ich występowania należy skontaktować się ze specjalistą i motywować alkoholika do podjęcia próby wyjścia z nałogu z pomocą terapeuty. Możliwości terapeutycznych jest wiele. Każdy uzależniony może zatem znaleźć tę, która najbardziej mu odpowiada. Psychoterapeuci, terapeuci uzależnień, psycholodzy i psychiatrzy wiedzą, jak pomóc alkoholikowi. Specjalistyczne ośrodki leczenia uzależnień oferują odtruwanie alkoholowe, Esperal, kroplówki witaminowe i wiele innych możliwości. Specjaliści doradzają, by próbę wyjścia z nałogu rozpocząć od przerwania ciągu alkoholowego. Detoks alkoholowy umożliwia bowiem podjęcie świadomej decyzji alkoholika o rozpoczęciu terapii i jej rodzaju. Aby przestać pić, niektórzy z nich decydują się na tabletkę z Esperalem, umieszczaną operacyjnie w ich ciele. To tzw. wszywka alkoholowa, która w połączeniu z alkoholem skutkuje występowaniem nieprzyjemnych objawów. W związku z tym odstrasza nałogowca od sięgnięcia po używkę. Jest to dobre rozwiązanie dla osób posiadających słabą wolę, które same nie mogą się powstrzymać od picia. Nieodłącznym elementem każdego działania powinna być psychoterapia alkoholizmu. Choroba ta dotyka bowiem nie tylko sfery fizycznej człowieka, ale w równie wysokim stopniu także jego psychiki. To w umyśle musi on odnaleźć pokłady motywacji wewnętrznej do walki z nałogiem oraz inne sposoby walki ze stresem.
JAK POMÓC ALKOHOLIKOWI I ZROBIĆ TO MĄDRZE! JAK ŻYĆ Z ALKOHOLIKIEM. Jak żyć z alkoholikiem. Chcesz pomóc alkoholikowi? Zrób to mądrze Osoby budujące związek obarczony nałogiem często, chcąc pomóc alkoholikowi, postępują w sposób impulsywny i nieco wręcz robotyczny. Mózg przestaje być jednostką myślącą, planującą i rozważającą. Szczególnie wyraźnie widać to u kobiet, które w zderzeniu z alkoholizmem partnera obierają postawę „bez względu na wszystko, mimo wszystko i za wszelką cenę”. Działają schematycznie a plan pomocy ukochanemu człowiekowi przypomina w działaniu skrupulatnie zaprogramowaną maszynę. Taka instynktowność prowadzi najczęściej do klasycznego współuzależnienia, które wraz z rozwojem działa destrukcyjnie nie tylko na samego alkoholika, ale także jego partnerkę czy dzieci. Jak więc poradzić sobie ze świadomością, że bliski nam człowiek na naszych oczach jest trawiony przez nałóg, który z dnia na dzień staje się coraz silniejszy, a co za tym idzie trudniejszy do pokonania? Jak pokonywać bariery, jakich błędów wystrzegać się za wszelką cenę i jak na nowo zbudować rodzinę, której funkcjonowanie nie będzie emocjonalną wegetacją? Jak, więc żyć z alkoholikiem? Jak pomagać alkoholikowi. JEŻELI NADAL CHCESZ ŻYĆ Z NIM I POMÓC ALKOHOLIKOWI – NAUCZ SIĘ CHOROBY, ZDEFINIUJ NAŁÓG I ZDYSTANSUJ SIĘ Życie z alkoholikiem może wyrządzić ogromne szkody całej rodzinie. Im więcej żalu w sobie kryjemy, im bardziej zamykamy się na argumenty chorego, do którego czujemy żal, tym częściej wypieramy ze swojej pamięci te dobre chwile, które powinny stanowić fundament do walki z nałogiem. Natłok skrajnie różnych emocji powoduje, że nasze uczucia są irracjonalne. Kochamy, ale jednocześnie nienawidzimy. Pragniemy pomóc alkoholikowi, ale jednocześnie obmyślamy w głowie plan ucieczki. Taka niestabilność niszczy nas szybciej niż sam nałóg, z którym naprawdę można sobie poradzić. Kiedy zauważasz, że słabość męża zdecydowanie przekroczyła granicę i sama jesteś świadoma, że masz do czynienia z uzależnieniem nie działaj impulsywnie. Tej choroby nie można wyleczyć jedną rozmową, pomóc alkoholikowi nie da się jednym gestem, żądaniem, krzykiem, ani tym bardziej szantażem. Zdystansuj się, poukładaj w głowie, pogódź się ze zmianami i przyjrzyj się wszystkiemu z innej perspektywy. Kiedy emocje opadną podejmij rozmowę, uargumentuj swoje stanowisko, pokaż namacalne skutki nadmiernego picia a gdy zobaczysz, że to działa poproś o skonsultowanie się ze specjalistą. Doświadczenie, wiedza i umiejętność słuchania, które znajdziecie u terapeuty uzależnień , pomogą w obraniu właściwej ścieżki dalszego leczenia. Terapia dla współuzależnionych pomaga znaleźć odpowiedź na pytanie jak żyć z alkoholikiem i jak pomóc alkoholikowi – po przez pomoc sobie. NIE ZAMYKAJ ALKOHOLIKA W ZŁOTEJ KLATCE I NIE ODBIERAJ MU POCZUCIA CZŁOWIECZEŃSTWA. PRZEZ ZABIERANIE ODPOWIEDZIALNOŚCI NIE MOŻESZ POMÓC ALKOHOLIKOWI Między nałogiem, będącym chorobą o podłożu psychicznym a jakąkolwiek inną chorobą fizyczną nie można stawiać znaku równości. Alkoholik, choć nieco karykaturalnie postrzega otaczającą go rzeczywistość, wciąż jest w pełni sprawny fizycznie, może podejmować decyzje, uczestniczyć w życiu rodziny, mieć poczucie obowiązku i wiedzieć, że jego najbliżsi mogą egzekwować jego spełnienie. Kiedy kochamy i czujemy zagrożenie potrafimy wykrzesać z siebie najbardziej skryte i stłumione ewolucją instynkty zwierzęce. Jesteśmy w stanie poświęcić wszystko dla ratowania stada. Jak to wygląda w praktyce? Kobieta, która uświadamia sobie, że jej związek czeka prawdziwa rewolucja i że partner, którego osoba stanowi integralną część jej życia przegrał ze swoją słabością i wymaga leczenia uzależnień potrafi w jednym momencie całkowicie przewartościować swoje priorytety. Czy to zaleta? Nie w tym przypadku. Żona biorąc na siebie ciężar odpowiedzialności za chorobę męża automatycznie stara się przejąć na siebie wszystkie jego obowiązki. W okamgnieniu okazuje się, że filigranowa, delikatna i wrażliwa istota doskonale sprawdza się w roli domowego majsterkowicza, hydraulika, elektryka, specjalisty do spraw finansów, psychologa a nawet korepetytora. JAK PRZEKŁADA SIĘ TO NA CHOREGO? Alkoholik zamknięty w przysłowiowej „złotej klatce” traci możliwość realnego postrzegania otaczającego go świata. Tracąc poczucie obowiązku i odpowiedzialności za rodzinę traci jednocześnie cel, dla którego chce walczyć z nałogiem. Jego życie osadzone jest w iluzorycznej utopii. Osoba współuzależniona w poczuciu obowiązku eliminuje wszystkie czynniki mogące wzmagać głód alkoholowy, pijackie wybryki nie niosą za sobą żadnych konsekwencji, bo zawsze znajdują wytłumaczenie i usprawiedliwienie. Po pewnym czasie stworzony dla chorego komfort zaczyna odbierać mu zwyczajne poczucie człowieczeństwa, celowość leczenia zderza się z ogromem wątpliwości, podobnie zresztą jak sam nałóg, którego definicja przestaje mieć jakiekolwiek pokrycie z zachowaniem chorego. ABY POMÓC ALKOHOLIKOWI TWÓRZ LISTĘ ZASAD, KTÓRYCH BĘDZIESZ KONSEKWENTNIE PRZESTRZEGAĆ Nie szukaj tłumaczeń i usprawiedliwień – dzieci mają prawo wiedzieć, że tata wcale nie jest chory, tylko po prostu pijany, Żyj obok alkoholika a nie zamiast niego – dopóki dorosły człowiek nie jest ubezwłasnowolniony wyrokiem sądu ma prawo i obowiązek podejmowania decyzji i ponoszenia konsekwencji swoich wyborów. Pozwól popełniać błędy uzależnionemu i je naprawiać. Nie krzycz, nie szantażuj, nie stosuj gróźb – alkoholik inaczej postrzega swoją chorobę, dlatego Twoje emocje są dla niego niewspółmierne względem jego własnych przekonań. Naucz się funkcjonowania w nowej, trudnej, ale prawdziwej rzeczywistości. Bądź konsekwentna i asertywna, wyciągaj konsekwencje z wyrządzonych szkód i nie pozostawiaj problemów bez wyjaśnienia. Pod żadnym pozorem nie pozwalaj na obecność alkoholu w domu, który powinien stanowić azyl a nie pole bitwy z własnymi słabościami. Tych wystarczająco dużo czyha na człowieka w zewnętrznym świecie. Przestrzegając tych zasad pomagasz sobie- bo Ty jesteś ważna – przy okazji możesz pomóc alkoholikowi. CZY ISTNIEJE TAKI MOMENT, W KTÓRYM LEPIEJ POWIEDZIEĆ „DOŚĆ, ODCHODZĘ”? KIEDY POMOC „UKOCHANEMU ALKOHOLIKOWI” NIE JEST WARTA WYSIŁKU? JAK ZDOBYĆ SIĘ NA TAK ODWAŻNY KROK I PRZEŁKNĄĆ GORYCZ PORAŻKI? Szukając sensownej odpowiedzi, która nie będzie jedynie książkową regułką z podręcznika dla psychologów pojawia się doskonały moment na rozważenie zasadności wspomnianej już wcześniej postawy ogromnej części społeczeństwa. Mówią, że nie istnieje powód, dla którego można opuścić alkoholika, nie ma przyzwolenia na pozostawienie człowieka samemu sobie w walce z okrutnym nałogiem, nie ma prawa pozwalającego złamać przysięgę „w zdrowiu i w chorobie” a pomóc należy każdemu, bez względu na to jakim jest człowiekiem, co zrobił, robi i robić będzie. Na pierwszy rzut oka wszystko się zgadza. Tak właśnie powinno funkcjonować każde zdrowe, świadome i dojrzałe małżeństwo. Z drugiej jednak strony, gdyby pokusić się o rozłożenie problemu na czynniki pierwsze, niemalże natychmiast dostrzega się powierzchowność tych słów. To puste frazesy podtrzymywane i pielęgnowane przez tych, dla których choroby psychiczne wciąż stanowią niezłomny temat tabu. Ilekroć, jako osoba na co dzień żyjąca z alkoholikiem, miałeś okazję spotkać się z sytuacjami podobnymi do tych z poniższych przykładów: Problem: bije, upokarza i terroryzuje żonę Reakcja: pracę ma ciężką, nerwowy jest, czasem wypije to mu nerwy puszczają Problem: mąż potrzebuje terapii Reakcja: będzie chciał to przestanie pić, dawniej wszyscy pili i żyją a do psychiatrów chodzą wariaci Problem: Dzieci boją się ojca Reakcja: mają się bać. Ojciec ma mieć autorytet i trzymać dyscyplinę. Takie sytuacje to codzienność, która utarła się jako norma a która tak naprawdę jest społecznym przyzwoleniem na psychiczną i fizyczną przemoc w rodzinach dysfunkcyjnych. Tych samych ludzi, niezłomnych wyznawców idei bezwzględnego trwania przy alkoholiku, warto zapytać: czy uczestnicząc w wypadku zdecydują się wykonać sztuczne oddychanie samemu mając przebite płuco? Czy jeśli mąż/żona w wyniku choroby stracą nogę, odetną swoją własną, żeby mu ją oddać?Czy jeśli pijany mąż w pijackim amoku zapragnie zamordować żonę siekierą to zgodnie z obowiązkiem niesienia pomocy powinna naostrzyć mu narzędzie zbrodni, aby było mu łatwiej? Te pytania być może są kuriozalne, ale w szerszej perspektywie doskonale wpisują się w kanony życiowych zasad obrońców alkoholowego tabu. Nie ma wartości cenniejszej niż własne życie, poczucie bezpieczeństwa i psychiczna stabilizacja. W obliczu zagrożenia uczucia, wrażliwość i empatia stają się nie ważne. Tę niesamowitą umiejętność zbudowania w sobie dystansu pomiędzy rozumem a sercem doskonale widać na przykładzie sportowców ekstremalnych. Wspólnie, jako jedna drużyna, dążą do jednego celu. Biorą tym samym za siebie odpowiedzialność moralną i obligują się do obowiązku, by w momencie zagrożenia zrobić wszystko, żeby pomóc tym, którzy sami nie są w stanie się uratować. Upewniwszy się jednak, że każdy wariant został już wykorzystany z rozdartym sercem potrafią pozostawić kompana na pewną śmierć, żeby ratować siebie. Ta sama zależność obowiązuje w dysfunkcyjnych związkach, w których pojawia się problem alkoholowy. Pomóc alkoholikowi – owszem, ale nie kosztem własnego życia. Masz prawo powiedzieć „dość”, zamknąć rozdział i zawalczyć o siebie… …tylko kiedy? TOKSYCZNY ALKOHOLIK – KIEDY POMOC ALKOHOLIKOWI MOŻE SIĘ OKAZAĆ ZUPEŁNIE BEZSKUTECZNA. Nie każdy alkoholik, który deklaruje swoją świadomość istoty choroby jest w rzeczywistości szczery wobec rodziny a nawet samego siebie. Pamiętajmy, że alkoholizm, tak jak każde inne uzależnienie, jest chorobą umysłu. Walka z własnymi słabościami potrafi w niewyobrażalnym stopniu upośledzić zdolność identyfikowania prawdziwych celów, problemów i uczuć. Toksyczny alkoholik to człowiek destrukcyjny, który zamiast wspinać się ku górze, wciąga na dno ludzi z najbliższego otoczenia. Celem toksycznego alkoholika jest uzyskanie komfortu picia bez ponoszenia konsekwencji. To, jaki mechanizm działania wybierze nie jest możliwe do przewidzenia. Pewne jest jednak to, że jego umiejętność manipulowania otoczeniem jest na tyle rozwinięta, że w efekcie zawsze dostaje to, czego chce – niezależnie od konsekwencji i wyrządzonych szkód. Toksyczny alkoholik to człowiek o wielu twarzach, który nie jest szczery nawet wobec siebie. W dążeniu do zamierzonych celów potrafi sięgnąć po każdą broń: łzy, bezsilność, błaganie o pomoc; kontrolowane próby samobójcze;ucieczki, kilkudniowa nieobecność, zerwanie kontaktu;szantaż emocjonalny i przerzucanie winy;zaprzeczanie problemom, notoryczne kłamstwa;próby zastraszenia, wymuszenia;symulowane dolegliwości fizyczne;wyrzucanie błędów sprzed lat jakoby stanowiły one źródło problemów alkoholowych;ciągła, bezpodstawna krytyka, krzyk, jest długa i trudna do zrozumienia biorąc pod uwagę, że cały czas mówimy o dojrzałym, pozornie odpowiedzialnym człowieku a nie nastolatku w wieku buntowniczym. ALKOHOLIK AGRESOR – KIEDY POMOC ALKOHOLIKOWI MOŻE OKAZAĆ SIĘ NIEBEZPIECZNA Wśród toksycznych alkoholików znajdą się również tacy, którzy cennego czasu nie poświęcą na poszukiwanie nowych wymówek i sposobów na skuteczne zmanipulowanie bliskich. Będąc świadomym swojej przewagi fizycznej postanawiają przyjąć rolę agresora. Jego nieprzewidywalna wybuchowość buduje w członkach rodziny strach, utratę poczucia bezpieczeństwa i permanentny stres. Pijackie wybryki nie spotykają się z żadną reakcją. Cel zatem finalnie zostaje osiągnięty. Czy tylko tak silnie oddziałujące na psychikę człowieka zachowania alkoholika dają przyzwolenie na odejście od niego? Nie. Są to tylko wskazówki, które pomogą zweryfikować faktyczne zamierzenia i cele alkoholika. Toksyczni nałogowcy mimo obietnic, zapewnień, błagań i iluzorycznego cierpienia tak naprawdę nie odczuwają żadnych negatywnych emocji. Nie dostrzegają swojego problemu, nie chcą go leczyć a wszelkie próby mają na celu jedynie utwierdzenie w przekonaniu bliskich, że niepowodzenia w terapii są spowodowane psychiczną słabością. Takiemu człowiekowi, przynajmniej do momentu faktycznego zrozumienia alkoholizmu, nie warto pomagać. Poświęcenie własnego zdrowia, pasji, marzeń i planów przyniesie tylko rozczarowanie i efekt zbliżony do książkowego pasożytnictwa. Odejść możesz zawsze. Nawet jeżeli uzależniony naprawdę chce zerwać z nałogiem i próbuje walczyć z własnymi słabościami, ale Ty nie masz już siły walczyć, chcesz uwolnić się z labiryntu, który być może przy wspólnych poszukiwaniach wyjścia nigdy nie da Ci szansy na upragnioną wolność lub kiedy po prostu przestajesz żywić jakiekolwiek uczucia dające szanse na odbudowanie zdrowej, nierozerwalnej relacji, szacunku i zaufania, masz prawo do decydowania o swojej przyszłości. Masz również prawo nie pomóc alkoholikowi. Poradnik w całej swojej objętości skupiał się na alkoholizmie występującym u mężczyzn, co nie oznacza, że w sidła nałogu nie mogą popaść także kobiety. Do tej pory jednak problem alkoholizmu skupiał się właśnie na mężczyznach, ponieważ jak wskazują ogólnodostępne statystyki to właśnie oni stanowią znacznie większy odsetek pacjentów podejmujących specjalistyczne leczenie w ośrodkach odwykowych.
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2020-01-01 23:21:07 arsa Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-17 Posty: 92 Wiek: 46 Temat: związek z alkoholikiemOd 3 lat jestem w związku z alkoholikiem. Pije codziennie po 8 piw i czasem/rzadko/wino albo wódkę, ale nie lubi czystej. Związek jest na odległość i widujemy się co 2 miesiące po około 10 dni. Jest młodszy i to dużo. Nie ukrywam, że mi na nim zależy. Cały czas szuka sposobu, zeby mnie sobie podporzadkować/przemoc psychiczna/. Są ciągłe awantury gdy wypije więcej. Ostatnio zaczęło dochodzić do przemocy z mojej strony. Gdy sie upije i nie chce wyjść z domu kilka razy poleciała mi reka. Nie znoszę awantur, ale jestem uzalezniona od niego psychicznie. Co z tym zrobić...Gdzie szukać pomocy i jak z nim postępować. Boję sie zostać sama, bo pomaga mi w domu/remonty/. Rozmowy nie przynosza efektu. Nic do niego nie dociera. 2 Odpowiedź przez Wielokropek 2020-01-01 23:25:12 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,015 Odp: związek z alkoholikiem arsa napisał/a:Od 3 lat jestem w związku z alkoholikiem. Pije codziennie po 8 piw i czasem/rzadko/wino albo wódkę, ale nie lubi czystej. Związek jest na odległość i widujemy się co 2 miesiące po około 10 dni. Jest młodszy i to dużo. Nie ukrywam, że mi na nim zależy. Cały czas szuka sposobu, zeby mnie sobie podporzadkować/przemoc psychiczna/. Są ciągłe awantury gdy wypije więcej. Ostatnio zaczęło dochodzić do przemocy z mojej strony. Gdy sie upije i nie chce wyjść z domu kilka razy poleciała mi reka. Nie znoszę awantur, ale jestem uzalezniona od niego psychicznie. Co z tym zrobić...Gdzie szukać pomocy i jak z nim postępować. Boję sie zostać sama, bo pomaga mi w domu/remonty/. Rozmowy nie przynosza efektu. Nic do niego nie w wyszukiwarkę "Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych" - to kopalnia potrzebnych Ci informacji. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 3 Odpowiedź przez Janix2 2020-01-02 01:59:28 Janix2 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-16 Posty: 2,243 Wiek: 44 Odp: związek z alkoholikiem arsa napisał/a:Od 3 lat jestem w związku z alkoholikiem. Pije codziennie po 8 piw i czasem/rzadko/wino albo wódkę, ale nie lubi czystej. Związek jest na odległość i widujemy się co 2 miesiące po około 10 dni. Jest młodszy i to dużo. Nie ukrywam, że mi na nim zależy. Cały czas szuka sposobu, zeby mnie sobie podporzadkować/przemoc psychiczna/. Są ciągłe awantury gdy wypije więcej. Ostatnio zaczęło dochodzić do przemocy z mojej strony. Gdy sie upije i nie chce wyjść z domu kilka razy poleciała mi reka. Nie znoszę awantur, ale jestem uzalezniona od niego psychicznie. Co z tym zrobić...Gdzie szukać pomocy i jak z nim postępować. Boję sie zostać sama, bo pomaga mi w domu/remonty/. Rozmowy nie przynosza efektu. Nic do niego nie pomocy Ty szukasz?Aby przestał pić? Jeżeli sam nie będzie chciał to nic na to nie poradzisz. Jedynie co możesz zrobić to zgłosić fakt nękania Cę na policji a wtedy może dostać zakaz zbliżania się do Ciebie. Nic innego nie możesz, żadnego leczenia czy terapii przymusowej bo jest to dla Ciebie całkowicie obcy człowiek. Dlaczego tkwisz w tym patologicznym związku tyle czasu opierającego się praktycznie na chęci wyremontowania mieszkania. czy nie masz w sobie na tyle siły i mądrości aby się odciąć od niego i znaleźć sobie normalnego partnera, tak nisko się cenisz? Awantury i rękoczyny oraz wszelkiego typu przemoc będą zapewne narastały i oby nie skończyło się to jakąś tragedią. Nie wiem czy masz dzieci, jeśli tak to współczuję im. Ja na Twoim miejscu wywalił bym go na zbity pysk i jeżeli chciałbym aby ponownie próbować coś razem poukładać musiał by przynajmniej z rok nie pić. 4 Odpowiedź przez Cyngli 2020-01-02 06:36:38 Cyngli Gość Netkobiet Odp: związek z alkoholikiemPoszukaj terapii dla siebie. To jest chora relacja, która nie przynosi Ci nic dobrego. Spotykacie się raz na dwa miesiące, on codziennie pije - ile Ty masz z tego związku? NIC. 5 Odpowiedź przez Amethis 2020-01-02 08:30:56 Amethis Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-12 Posty: 2,997 Wiek: ... tu i teraz ... Odp: związek z alkoholikiem arsa napisał/a:Od 3 lat jestem w związku z napisał/a:Związek jest na odległość i widujemy się co 2 miesiące po około 10 mało optymistycznie na budowanie czegoś głębszegoarsa napisał/a:Nie znoszę awantur, ale jestem uzalezniona od niego dni w ciągu roku? odjąć jeszcze czas gdy zostaje wywalony za drzwiarsa napisał/a:Boję sie zostać sama, bo pomaga mi w domu/remonty/.tutaj masz odpowiedź, co robić, nad czym popracować w perspektywie psychologicznej, i tylko ten temat jest Ci w stanie pomóc w życiu zrobic krok do przodu "Wędrowcze, droga przepadła; trzeba ją idąc, odkrywać""Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz" 6 Odpowiedź przez Wiaterek 2020-01-02 14:04:51 Wiaterek Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-02 Posty: 115 Wiek: 30 Odp: związek z alkoholikiem arsa napisał/a:Od 3 lat jestem w związku z alkoholikiem. Pije codziennie po 8 piw i czasem/rzadko/wino albo wódkę, ale nie lubi czystej. Związek jest na odległość i widujemy się co 2 miesiące po około 10 dni. Jest młodszy i to dużo. Nie ukrywam, że mi na nim zależy. Cały czas szuka sposobu, zeby mnie sobie podporzadkować/przemoc psychiczna/. Są ciągłe awantury gdy wypije więcej. Ostatnio zaczęło dochodzić do przemocy z mojej strony. Gdy sie upije i nie chce wyjść z domu kilka razy poleciała mi reka. Nie znoszę awantur, ale jestem uzalezniona od niego psychicznie. Co z tym zrobić...Gdzie szukać pomocy i jak z nim postępować. Boję sie zostać sama, bo pomaga mi w domu/remonty/. Rozmowy nie przynosza efektu. Nic do niego nie masz lat Ty a ile on? Dlaczego widujecie się co 2 miesiące? On pracuje za granicą? Moze dlatego jeszcze z nim wytrzymujesz, bo to związek na odległość?? "Strumień wiedzy zmierza ku rzeczywistości, która nie jest mechaniczna; wszechświat coraz bardziej zaczyna się nam przedstawiać jako wielka myśl, a nie maszyna."James Jeans University of Cambridge, Priceton 7 Odpowiedź przez arsa 2020-01-02 15:43:16 arsa Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-17 Posty: 92 Wiek: 46 Odp: związek z alkoholikiemja 55 on 18 mniej. Mnieszka daleko i przyjeżdża 8 Odpowiedź przez Salomonka 2020-01-02 19:16:39 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2020-01-02 19:19:48) Salomonka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-06-10 Posty: 3,920 Odp: związek z alkoholikiem arsa napisał/a:ja 55 on 18 mniej. Mnieszka daleko i przyjeżdżaCzego się boisz bardziej; tego że zostaniesz sama, czy tego ze stracisz darmową pomoc przy remontach? Jesteś bardzo dojrzałą kobietą i zapewne dobrze wiesz, że wszystko ma swoja cenę. Jesteś z dużo młodszym partnerem, bo z pewnością on miał spory problem w znalezieniu partnerki która chcialaby z takim gościem stworzyć rodzinę i mieć dzieci. Oboje mieliście deficyty które jakoś tam sobie zaspakajacie. Normalnie każda kobieta która się szanuje wykopałaby takiego gościa za drzwi raz a porządnie i cześć jak czapka. Nawet leczenie takiego kogoś jest praktycznie niemozliwe, jesli on mieszka część miesiąca gdzieś u siebie, gdzie zupełnie juz robi co chce i do tego nie chce przestać. Musisz sama wiedzieć, czy masz siłę na dalszą walkę o kogoś, kto zupełnie tego nie chce i nie potrzebuje. 9 Odpowiedź przez arsa 2020-01-02 20:39:23 arsa Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-17 Posty: 92 Wiek: 46 Odp: związek z alkoholikiemże zostanę sama. Nie jest tak łatwo znaleźć młodszego partnera na poważny związek, a on chce nawet ślubu 10 Odpowiedź przez Cyngli 2020-01-02 20:40:57 Cyngli Gość Netkobiet Odp: związek z alkoholikiem arsa napisał/a:że zostanę sama. Nie jest tak łatwo znaleźć młodszego partnera na poważny związek, a on chce nawet ślubuŚlubu? Przecież Wy się widujecie 2 razy w miesiącu...Czyli co, noże być nawet najgorszy menel, którego nie znasz, byle był...?Proszę, zacznij się szanować... 11 Odpowiedź przez Wielokropek 2020-01-02 20:42:21 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,015 Odp: związek z alkoholikiem Faktycznie, teraz samą nie jesteś. I liczyć na niego możesz. Jego alkoholizm są tylko kosztami uzyskania przychodu. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 12 Odpowiedź przez arsa 2020-01-02 22:06:47 arsa Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-17 Posty: 92 Wiek: 46 Odp: związek z alkoholikiemkontakt mamy reglarny. Rozmawiamy kilka razy dziennie . nieraz bardzo długo... 13 Odpowiedź przez Wielokropek 2020-01-02 22:10:53 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,015 Odp: związek z alkoholikiem Może pić, może stosować przemoc, byleby Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 14 Odpowiedź przez Amethis 2020-01-02 22:13:25 Amethis Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-12 Posty: 2,997 Wiek: ... tu i teraz ... Odp: związek z alkoholikiem na jego miejscu też bym w alkohol uciekał "Wędrowcze, droga przepadła; trzeba ją idąc, odkrywać""Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz" 15 Odpowiedź przez cataga 2020-01-08 19:04:27 cataga Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-27 Posty: 844 Odp: związek z alkoholikiemtrafił swoj na swego. pomoc przy remontach - zadne wytłumaczenie, żadna wygoda, jego niebycie przy jego piciu... coz, skoro tak jest fajnie, po co był założony tem temat? ...ja wolę kota, choc przy remontach nie pomaga:) 16 Odpowiedź przez arsa 2020-01-11 18:51:45 arsa Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-17 Posty: 92 Wiek: 46 Odp: związek z alkoholikiemzakończyłam zwiazek... 17 Odpowiedź przez arsa 2021-02-16 01:55:46 arsa Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-17 Posty: 92 Wiek: 46 Odp: związek z alkoholikiemszybko wrociiśmy do siebie. Nie potrafię odejść. Probowałam wiele razy. Teraz jest lepiej. Nie ma juz przemocy, ale pije nadal. Nie potrafię sobie z tym radzić i poszłam do szkoły na instruktora d/s terapii uzależnień. Moze mnie czegoś nauczą. Poszłam tez na terapię do psychologa DDD. 18 Odpowiedź przez Lady Loka 2021-02-16 08:47:58 Lady Loka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Ciasteczkowa Morderczyni Zarejestrowany: 2016-08-01 Posty: 17,020 Wiek: w sam raz. Odp: związek z alkoholikiem arsa napisał/a:szybko wrociiśmy do siebie. Nie potrafię odejść. Probowałam wiele razy. Teraz jest lepiej. Nie ma juz przemocy, ale pije nadal. Nie potrafię sobie z tym radzić i poszłam do szkoły na instruktora d/s terapii uzależnień. Moze mnie czegoś nauczą. Poszłam tez na terapię do psychologa czekaj. Masz pijacego meza, ex meza, od ktorego odeszlas, bo pil, syna, ktory sie zapija, a sama bralas narkotyki, chociaz juz nie bierzesz. I jestes przemocowcem?Ladnie sie dobraliscie ze uwazasz, ze powinnas najpierw przejsc i skonczyc terapie dla siebie, potem uporzadkowac swoje zycie zarowno jezeli chodzi o meza jak i o syna, a potem dopiero myslec o byciu instruktorem? Bo co Ty powiesz kobietom, ktore beda w takiej samej sytuacji jak Ty? Nic nie powiesz, bo sama sobie nie radzisz. Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub zawieszone. 19 Odpowiedź przez IsaBella77 2021-02-16 10:30:41 IsaBella77 Blokada na życzenie Użytkownika Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-02 Posty: 10,530 Odp: związek z alkoholikiem arsa napisał/a:szybko wrociiśmy do siebie. Nie potrafię odejść. Probowałam wiele razy. Teraz jest lepiej. Nie ma juz przemocy, ale pije nadal. Nie potrafię sobie z tym radzić i poszłam do szkoły na instruktora d/s terapii uzależnień. Moze mnie czegoś nauczą. Poszłam tez na terapię do psychologa nie szukasz dla siebie usprawiedliwienia. The past cannot be changed,forgotten, edited, or can only be accepted. 20 Odpowiedź przez arsa 2021-02-16 14:32:33 arsa Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-17 Posty: 92 Wiek: 46 Odp: związek z alkoholikiem Lady Loka napisał/a:arsa napisał/a:szybko wrociiśmy do siebie. Nie potrafię odejść. Probowałam wiele razy. Teraz jest lepiej. Nie ma juz przemocy, ale pije nadal. Nie potrafię sobie z tym radzić i poszłam do szkoły na instruktora d/s terapii uzależnień. Moze mnie czegoś nauczą. Poszłam tez na terapię do psychologa czekaj. Masz pijacego meza, ex meza, od ktorego odeszlas, bo pil, syna, ktory sie zapija, a sama bralas narkotyki, chociaz juz nie bierzesz. I jestes przemocowcem?Ladnie sie dobraliscie ze uwazasz, ze powinnas najpierw przejsc i skonczyc terapie dla siebie, potem uporzadkowac swoje zycie zarowno jezeli chodzi o meza jak i o syna, a potem dopiero myslec o byciu instruktorem? Bo co Ty powiesz kobietom, ktore beda w takiej samej sytuacji jak Ty? Nic nie powiesz, bo sama sobie nie terapii uzależnień nie jest psychoogiem i nie zajmuje sie związkami tylko nałogami i uczy jak z nich wyjść. Ja sobie poradziłam i mogę wspierać tych co chca z tym skończyć. Ani mój syn ani partner nie chcą. Nic za nich nie zrobię... 21 Odpowiedź przez Lady Loka 2021-02-16 14:37:29 Lady Loka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Ciasteczkowa Morderczyni Zarejestrowany: 2016-08-01 Posty: 17,020 Wiek: w sam raz. Odp: związek z alkoholikiem arsa napisał/a:Lady Loka napisał/a:arsa napisał/a:szybko wrociiśmy do siebie. Nie potrafię odejść. Probowałam wiele razy. Teraz jest lepiej. Nie ma juz przemocy, ale pije nadal. Nie potrafię sobie z tym radzić i poszłam do szkoły na instruktora d/s terapii uzależnień. Moze mnie czegoś nauczą. Poszłam tez na terapię do psychologa czekaj. Masz pijacego meza, ex meza, od ktorego odeszlas, bo pil, syna, ktory sie zapija, a sama bralas narkotyki, chociaz juz nie bierzesz. I jestes przemocowcem?Ladnie sie dobraliscie ze uwazasz, ze powinnas najpierw przejsc i skonczyc terapie dla siebie, potem uporzadkowac swoje zycie zarowno jezeli chodzi o meza jak i o syna, a potem dopiero myslec o byciu instruktorem? Bo co Ty powiesz kobietom, ktore beda w takiej samej sytuacji jak Ty? Nic nie powiesz, bo sama sobie nie terapii uzależnień nie jest psychoogiem i nie zajmuje sie związkami tylko nałogami i uczy jak z nich wyjść. Ja sobie poradziłam i mogę wspierać tych co chca z tym skończyć. Ani mój syn ani partner nie chcą. Nic za nich nie zrobię...Wiem. Tylko, ze Ty sobie nie poradzilas. Jestes wspoluzalezniona w dalszym ciagu, a Twoje zycie rodzinne to jakas totalna masakra. Naprawde uwazam, ze powinnas najpierw rozwiazac swoje problemy zanim zaczniesz doradzac nich nic nie zrobisz, ale mozesz zrobic duzo dla siebie. Np. odciac sie i od jednego i od drugiego i kontynuowac swoja wlasna terapie. Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub zawieszone. 22 Odpowiedź przez arsa 2021-02-16 14:57:22 arsa Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-17 Posty: 92 Wiek: 46 Odp: związek z alkoholikiem Lady Loka napisał/a:arsa napisał/a:Lady Loka napisał/a:Czyli czekaj. Masz pijacego meza, ex meza, od ktorego odeszlas, bo pil, syna, ktory sie zapija, a sama bralas narkotyki, chociaz juz nie bierzesz. I jestes przemocowcem?Ladnie sie dobraliscie ze uwazasz, ze powinnas najpierw przejsc i skonczyc terapie dla siebie, potem uporzadkowac swoje zycie zarowno jezeli chodzi o meza jak i o syna, a potem dopiero myslec o byciu instruktorem? Bo co Ty powiesz kobietom, ktore beda w takiej samej sytuacji jak Ty? Nic nie powiesz, bo sama sobie nie terapii uzależnień nie jest psychoogiem i nie zajmuje sie związkami tylko nałogami i uczy jak z nich wyjść. Ja sobie poradziłam i mogę wspierać tych co chca z tym skończyć. Ani mój syn ani partner nie chcą. Nic za nich nie zrobię...Wiem. Tylko, ze Ty sobie nie poradzilas. Jestes wspoluzalezniona w dalszym ciagu, a Twoje zycie rodzinne to jakas totalna masakra. Naprawde uwazam, ze powinnas najpierw rozwiazac swoje problemy zanim zaczniesz doradzac nich nic nie zrobisz, ale mozesz zrobic duzo dla siebie. Np. odciac sie i od jednego i od drugiego i kontynuowac swoja wlasna dopiero zaczynam. Do doradzania innym daleka droga... 23 Odpowiedź przez Lady Loka 2021-02-16 15:00:32 Lady Loka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Ciasteczkowa Morderczyni Zarejestrowany: 2016-08-01 Posty: 17,020 Wiek: w sam raz. Odp: związek z alkoholikiem arsa napisał/a:Lady Loka napisał/a:arsa napisał/a:Instruktor terapii uzależnień nie jest psychoogiem i nie zajmuje sie związkami tylko nałogami i uczy jak z nich wyjść. Ja sobie poradziłam i mogę wspierać tych co chca z tym skończyć. Ani mój syn ani partner nie chcą. Nic za nich nie zrobię...Wiem. Tylko, ze Ty sobie nie poradzilas. Jestes wspoluzalezniona w dalszym ciagu, a Twoje zycie rodzinne to jakas totalna masakra. Naprawde uwazam, ze powinnas najpierw rozwiazac swoje problemy zanim zaczniesz doradzac nich nic nie zrobisz, ale mozesz zrobic duzo dla siebie. Np. odciac sie i od jednego i od drugiego i kontynuowac swoja wlasna dopiero zaczynam. Do doradzania innym daleka droga...Lapiesz mnie za slowka. Ale to bardzo duzo mowi o tym, jakie masz podejscie. Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub zawieszone. 24 Odpowiedź przez Janix2 2021-02-16 15:05:37 Janix2 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-16 Posty: 2,243 Wiek: 44 Odp: związek z alkoholikiem arsa napisał/a:szybko wrociiśmy do siebie. Nie potrafię odejść. Probowałam wiele razy. Teraz jest lepiej. Nie ma juz przemocy, ale pije nadal. Nie potrafię sobie z tym radzić i poszłam do szkoły na instruktora d/s terapii uzależnień. Moze mnie czegoś nauczą. Poszłam tez na terapię do psychologa lepiej bo wcześniej wyzywał Cię od głupich szmat a teraz tylko od szmat. Tobie jest potrzebna terapia dla współuzależnionych, Al-Anon a nie kurs instruktora. Sobie nie potrafisz pomóc a innym chcesz doradzać. Jak dla mnie nie tędy droga, każdy Ci to powie - nic nie poradzisz i nikogo nie uzdrowisz jeżeli osoba zainteresowana nie będzie chciała zdrowieć. 25 Odpowiedź przez IsaBella77 2021-02-16 15:08:07 IsaBella77 Blokada na życzenie Użytkownika Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-02 Posty: 10,530 Odp: związek z alkoholikiem Z czym konkretnie sobie poradziłaś?Twój partner nadal pije, a Ty wróciłaś do niego, tłumacząc to nieumiejętnością zerwania z Twój syn pije i narkotyzuje nie poradziłaś sobie z niczym, poza chwilowym zamieceniem wszystkiego pod dywan, co jak wiemy, pomaga ale tylko na chwilę i nigdy nie jest rozwiązaniem, na którym może opierać się trwała, zdrowa przemiana. The past cannot be changed,forgotten, edited, or can only be accepted. 26 Odpowiedź przez arsa 2021-02-16 15:27:04 arsa Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-17 Posty: 92 Wiek: 46 Odp: związek z alkoholikiem IsaBella77 napisał/a:Z czym konkretnie sobie poradziłaś?Twój partner nadal pije, a Ty wróciłaś do niego, tłumacząc to nieumiejętnością zerwania z Twój syn pije i narkotyzuje nie poradziłaś sobie z niczym, poza chwilowym zamieceniem wszystkiego pod dywan, co jak wiemy, pomaga ale tylko na chwilę i nigdy nie jest rozwiązaniem, na którym może opierać się trwała, zdrowa ćpaniem, papierosami. Ja nawet kawy teraz nie piję... Porządki zaczęłam od siebie. Za syna i partnera decydować nie mogę... 27 Odpowiedź przez Lady Loka 2021-02-16 15:31:08 Lady Loka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Ciasteczkowa Morderczyni Zarejestrowany: 2016-08-01 Posty: 17,020 Wiek: w sam raz. Odp: związek z alkoholikiem arsa napisał/a:IsaBella77 napisał/a:Z czym konkretnie sobie poradziłaś?Twój partner nadal pije, a Ty wróciłaś do niego, tłumacząc to nieumiejętnością zerwania z Twój syn pije i narkotyzuje nie poradziłaś sobie z niczym, poza chwilowym zamieceniem wszystkiego pod dywan, co jak wiemy, pomaga ale tylko na chwilę i nigdy nie jest rozwiązaniem, na którym może opierać się trwała, zdrowa ćpaniem, papierosami. Ja nawet kawy teraz nie piję... Porządki zaczęłam od siebie. Za syna i partnera decydować nie mogę...Naprawde uwazasz, ze bedziesz jakimkolwiek autorytetem dla innych w tej kwestii sama bedac wspoluzalezniona, w relacji z osoba uzalezniona i utrzymujaca czesciowo inna osobe uzalezniona?Nie badz swoje zycie, uporzadkuj relacje z synem, rozstan sie raz a pozadnie z mezem i dopiero wtedy bierz sie za bycie instruktorem dla innych. Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub zawieszone. 28 Odpowiedź przez Wielokropek 2021-02-16 15:32:51 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2021-02-16 15:46:56) Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,015 Odp: związek z alkoholikiem arsa napisał/a:Z ćpaniem, papierosami. Ja nawet kawy teraz nie piję... Porządki zaczęłam od siebie. Za syna i partnera decydować nie mogę...Gratuluję, że już nie ćpasz, że już nie palisz. Jasnym jest, że za nikogo nie możesz decydować. Świetnie, że chcesz się uczyć, że zaczynasz własną terapię. Pamiętaj jednak, bo starannie to pomijasz/deprecjonujesz, że jesteś dalej uzależniona od dwóch alkoholików stosujących wobec Ciebie przemoc. Wybacz, zakłamywanie rzeczywistości nie świadczy o poradzeniu sobie. Dla swego dobra, myśl trzeźwo i bądź zdeterminowana w pracy nad sobą. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 29 Odpowiedź przez paslawek 2021-02-16 16:08:41 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-02-16 16:54:20) paslawek Net-facet Aktywny Zarejestrowany: 2018-03-18 Posty: 13,306 Odp: związek z alkoholikiem arsa napisał/a:IsaBella77 napisał/a:Z czym konkretnie sobie poradziłaś?Twój partner nadal pije, a Ty wróciłaś do niego, tłumacząc to nieumiejętnością zerwania z Twój syn pije i narkotyzuje nie poradziłaś sobie z niczym, poza chwilowym zamieceniem wszystkiego pod dywan, co jak wiemy, pomaga ale tylko na chwilę i nigdy nie jest rozwiązaniem, na którym może opierać się trwała, zdrowa ćpaniem, papierosami. Ja nawet kawy teraz nie piję... Porządki zaczęłam od siebie. Za syna i partnera decydować nie mogę...To naprawdę postęp jeżeli już nie ćpasz i być może nie pijesz nie palisz papierosów,istnieje jednak spore prawdopodobieństwo tego żenarkotyki zastąpiłaś innymi emocjami a raczej popadaniem w stany skrajne od głębokiego dołka po chwilowe euforie ,a w między czasie mnóstwo niepokojów napięć,lęków i obaw .To na pozór wydaje się czymś innym od ćpania i nałogowego regulowania uczuć z narkotykami ,różnice wiadomo są i będą jednak wzór podświadomych akcji i reakcji na osoby jest bardzo podobny. Szkoła terapeutów to nie może być ucieczka i taki psychologiczny SOR podobnie nie zadziała terapia to zbyt doraźne i powierzchowne,ponieważ wiedzę którą zdobywasz możesz wykorzystać do tkwienia w tym chorym toksycznym układzie zależności .Najbardziej moim zdaniem palącym problemem jest uwolnienie się fizycznie od syna i pijącego i szkolę kontynuuj jak najbardziej,współuzależnienie czy uzależnienie leczy się podobnie np w modelu że zaczęłaś od siebie ,ale wyraźnie jeszcze chcesz leczyć męża ,syna,kochanka,potrzebujesz abstynencji od nich odcięcia się i spokoju ,detoksu to wydaję się koniecznym ponieważ może zagrażać Twojemu trzeźwieniu.,przystosowanie się do chorego toksycznego symbiotycznego układu to nie jest to samo co zdrowienie. "Cichociemny na paralotni" 30 Odpowiedź przez arsa 2021-02-16 16:13:11 arsa Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-17 Posty: 92 Wiek: 46 Odp: związek z alkoholikiem Wielokropek napisał/a:arsa napisał/a:Z ćpaniem, papierosami. Ja nawet kawy teraz nie piję... Porządki zaczęłam od siebie. Za syna i partnera decydować nie mogę...Gratuluję, że już nie ćpasz, że już nie palisz. Jasnym jest, że za nikogo nie możesz decydować. Świetnie, że chcesz się uczyć, że zaczynasz własną terapię. Pamiętaj jednak, bo starannie to pomijasz/deprecjonujesz, że jesteś dalej uzależniona od dwóch alkoholików stosujących wobec Ciebie przemoc. Wybacz, zakłamywanie rzeczywistości nie świadczy o poradzeniu sobie. Dla swego dobra, myśl trzeźwo i bądź zdeterminowana w pracy nad jednym alkoholikiem się dogaduję i jesteśmy dla siebie wsparciem. Chodzi o partnera. Nie chcę tu zmian w tym momencie. Z synem rozmowę miałam dziś. Juz do mnie do mieszkania nie będzie wchodził i pasożytnictwa nie będzie. Może czasem mu coś dam, bo uważam że trzeba mieć miłosierdzie i serce. Też zmian nie chcę pod tym względem. Każdy powinien pomagać. Ja też dzialam harytatywnie- głownie koty... 31 Odpowiedź przez Wielokropek 2021-02-16 16:17:18 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,015 Odp: związek z alkoholikiem Kluczowy wniosek:Nie chcę zmian ani w relacji z partnerem, ani synem. I nikomu nic do tego. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 32 Odpowiedź przez paslawek 2021-02-16 16:24:41 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-02-16 16:25:33) paslawek Net-facet Aktywny Zarejestrowany: 2018-03-18 Posty: 13,306 Odp: związek z alkoholikiem arsa napisał/a:Wielokropek napisał/a:arsa napisał/a:Z ćpaniem, papierosami. Ja nawet kawy teraz nie piję... Porządki zaczęłam od siebie. Za syna i partnera decydować nie mogę...Gratuluję, że już nie ćpasz, że już nie palisz. Jasnym jest, że za nikogo nie możesz decydować. Świetnie, że chcesz się uczyć, że zaczynasz własną terapię. Pamiętaj jednak, bo starannie to pomijasz/deprecjonujesz, że jesteś dalej uzależniona od dwóch alkoholików stosujących wobec Ciebie przemoc. Wybacz, zakłamywanie rzeczywistości nie świadczy o poradzeniu sobie. Dla swego dobra, myśl trzeźwo i bądź zdeterminowana w pracy nad jednym alkoholikiem się dogaduję i jesteśmy dla siebie wsparciem. Chodzi o partnera. Nie chcę tu zmian w tym momencie. Z synem rozmowę miałam dziś. Juz do mnie do mieszkania nie będzie wchodził i pasożytnictwa nie będzie. Może czasem mu coś dam, bo uważam że trzeba mieć miłosierdzie i serce. Też zmian nie chcę pod tym względem. Każdy powinien pomagać. Ja też dzialam harytatywnie- głownie koty...Okrutnie to zabrzmi i może brutalnie - zostawiasz sobie otwartą furtkę do ćpania ,a synowi ,partnerowi z uporem pomagasz w chlaniu w imię mylnie pojętego miłosierdzia ,syn ma 31 lat nie ma żadnej motywacji do leczenia między innymi dzięki wygodnemu układowi, wam obojgu zdaję się pasuje relacja oparta na poczuciu krzywdy,winy,urazach,żalach i chorych to można w nieskończoność nigdy nie przestać żyć trzeźwo,bo i po co lepiej się ciągle bać i uciekać. Nie chcesz zmian to ich nie będzie bo samo to się nic nie zmieni ,takie pozorne leczenie się w niby zmienianie siebie jest nieskuteczne. "Cichociemny na paralotni" 33 Odpowiedź przez Wielokropek 2021-02-16 16:29:36 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,015 Odp: związek z alkoholikiem paslawek napisał/a:Okrutnie to zabrzmi i może brutalnie - zostawiasz sobie otwartą furtkę do ćpania ,a synowi ,partnerowi z uporem pomagasz w chlaniu w imię mylnie pojętego miłosierdzia (...)Stąd napisane wyżej me życzenie trzeźwego myślenia. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 34 Odpowiedź przez arsa 2021-02-16 16:59:34 arsa Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-17 Posty: 92 Wiek: 46 Odp: związek z alkoholikiemJa wychodzę z załozenia, że trzeba akceptować innych takimi jacy są. W związku trzeba wyrozumiałości o ile wady partnera krzywdy mi nie robią. Teraz jest dla mnie wsparciem...Dużo mi pomaga, stara się mnie zrozumieć, ale chce pić 35 Odpowiedź przez jjbp 2021-02-16 17:02:39 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-02-16 18:46:52) jjbp Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-02-07 Posty: 3,835 Odp: związek z alkoholikiemOsoba uzależniona żyjąca i mająca bardzo silne wiezy emocjonalne z druga osoba uzależniona która jest w aktywnym ciągu to jest balansowanie na krawedzi przepaści 36 Odpowiedź przez Wielokropek 2021-02-16 17:04:00 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,015 Odp: związek z alkoholikiem Powtórzę. Nikomu nic do tego, jak układasz sobie życie. Nikomu też nie musisz się tłumaczyć. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 37 Odpowiedź przez paslawek 2021-02-16 17:13:03 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-02-16 17:15:46) paslawek Net-facet Aktywny Zarejestrowany: 2018-03-18 Posty: 13,306 Odp: związek z alkoholikiem Podsumowując ,masz męża ,którego podejrzewasz o chorobę psychiczną mieszkacie razem,masz syna który jest alkoholikiem wróciłaś do romansu z kochankiem nie chcesz .Ukrywasz kochanka przed sobie patową sytuację i układ niby bez wyjścia ,za dużo do zmiany w sobie nastawienia,wykorzystujesz wzorcowy schematktórego nie chcesz przerwać ,nic się nie zmieni nawet jak mąż przestanie być chory psychicznie,syn i kochanek przestaną pić ,absolutnie nic ponieważ wam taka symbioza pasuje chociaż pewnie wszystkim też szkodzi nie na tyle jednak żeby cokolwiek w tym działania są na pozór ,że niby coś robisz ze sobą,w rzeczywistości wiadomo że nic nie chcesz zmienić to nic Ci się nie uda dalej chore emocje będą najważniejsza brane za wsparcie i romans sprawia że tkwisz w chorym układzie z niby mężem i relacji z synem tam cię trzyma mocno,dlatego odnowiłaś romans bo to emocje na przetrwanie w tym niby Twoich działań to znieczulanie się i ucieczki bo ten układ Ciebie wykańcza i napędza jednocześnie .Małżeństwo utrzymujesz też po to żeby mieć romans ,czerpiesz ze związku z męża złe uczucia żeby doznawać ulgi z kochankiem,kochanek i syn ranią krzywdą dajesz to sobie robić Ciebie, a Ty ich krzywdzisz i to za mało już nie działa jak kiedyś ,uciekasz w działalność charytatywną jednocześnie izolujesz się od innych ludzi mając wytłumaczenie że przecież pracujesz nad sobą na życie jest czekaniem na cud udając przed sobą że robisz coś dla facetom wokół ciebie to też tak niby pasuje niby nie pasuje ,niezły chaos . "Cichociemny na paralotni" 38 Odpowiedź przez arsa 2021-02-16 18:19:59 Ostatnio edytowany przez arsa (2021-02-16 18:22:02) arsa Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-17 Posty: 92 Wiek: 46 Odp: związek z alkoholikiemnigdzie nie uciekam. Jestem raczej zadowolona z życia, bo akceptuję prawdę, że idealne nie jest. Problemy ma kazdy. Tak jak ludzie idealni nie są. Mam pracę ktora lubię ukochane zwierzęta. Mam pasje i wciąż sie uczę nowych rzeczy, ale takich ktorych chcę. Wydawane są moje książki/antologie/, uczę się rysunku , malarsta i mi idzie. To rozwój. Jestem spelniona w dziedzinach które sa dla mnie najważniejsze. Jestem introwertyczką i raczej typem samotnika. Ludzie i sprawy związane z ludźmi nigdy nie były dla mnie specjalnie ważne. Co do mojego małżeństwa to się nieźle rozumiemy ostatnio. Mąż jest chory ale mi pomaga w tym czym może. 39 Odpowiedź przez paslawek 2021-02-16 18:25:31 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-02-16 18:33:00) paslawek Net-facet Aktywny Zarejestrowany: 2018-03-18 Posty: 13,306 Odp: związek z alkoholikiem To jaki jest Twój problem Autorko ? Okazuje się że wszystko w że problemem jest brak wona i nie zależysz od że mąż akceptuje otwarty związek w trójkącie z kochankiem ?Jak tak to nie widzę w czym ci się wszyscy kłamstw i oszukiwania .zdrowe to i uczciwe ,szczere odważne .Po co ten temat co Cię boli czy szukasz na siłę dziury w już wiesz i akceptujesz - no prawie wszystko żeby nie było tak za idealnie przecież. "Cichociemny na paralotni" 40 Odpowiedź przez arsa 2021-02-16 18:39:49 arsa Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-17 Posty: 92 Wiek: 46 Odp: związek z alkoholikiemteraz problemem jest syn, ale o tym jest nowy temat. Mąż o mężu nr 2 nie wie. Wie, ze chce sie żenić i może sie tylko domyśać ale pewny nie jest. Dogadujemy sie w trojkę. 41 Odpowiedź przez paslawek 2021-02-16 18:54:26 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-02-16 18:59:34) paslawek Net-facet Aktywny Zarejestrowany: 2018-03-18 Posty: 13,306 Odp: związek z alkoholikiem Z kim mąż nr 2 chce się żenić ?Z Tobą - przecież się jeszcze nie rozwiodłaś ?To taka "zmowa milczenia" oparta na domysłach ty się domyślasz czego domyśla się mąż ? Skąd masz pewność co do własnej nieomylności w interpretowaniu tego co widzisz lub chciałabyś widzieć i w co wierzyć ?To tak jak napisałem wyżej skoro wam pasuje taki układ - to spoko nic komu do tego byle w synem to wiesz że nic nie jesteś w stanie zrobić ,nawet jak zastosujesz twardą miłość nie ma gwarancji 100% że przestanie pić i pójdzie się prostu kontynuuj terapie i w tym się rozwijaj dojdziesz prędzej czy później do pewnych wniosków i być może dojrzejesz do wyborów i decyzji ,na razie ta Twoja akceptacja wydaje się na wyrost deklarowana i krucha, podszyta strachem przed samotnością,niską samooceną ,poczuciem wartości bardzo mocno niestabilnym i oszukiwaniem się ,magicznym, życzeniowym myśleniem ,życiem po części w złudzeniach i się do życzeń Wielokropka o trzeźwym i przytomnym uważnym myśleniu. "Cichociemny na paralotni" 42 Odpowiedź przez arsa 2021-02-16 19:03:23 arsa Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-17 Posty: 92 Wiek: 46 Odp: związek z alkoholikiem paslawek napisał/a:Z kim mąż nr 2 chce się żenić ?Z Tobą przecież się jeszcze nie rozwiodłaś ?To taka "zmowa milczenia" oparta na domysłach ty się domyślasz czego domyśla się mąż ? Skąd masz pewność co do własnej nieomylności w interpretowaniu tego co widzisz lub chciałabyś widzieć i w co wierzyć ?To jak napisałem wyżej skoro wam pasuje to spoko Z synem to wiesz że nic nie jesteś w stanie zrobić ,nawet jak zastosujesz twardą miłość nie ma gwarancji 100% że przestanie pić i pójdzie się prostu kontynuuj terapie i w tym się rozwijaj dojdziesz prędzej czy później do pewnych wniosków i być może dojrzejesz do wyborów i decyzji ,na razie ta Twoja akceptacją wydaje się na wyrost deklarowana i krucha podszyta strachem i oszukiwaniem się ,magicznym życzeniowym myśleniem ,życiem po części w złudzeniach i się do życzeń Wielokropka o trzeźwym i przytomnym uważnym kontynuować terapię, ale sadze bym po niej zechcia rozstać sie z osobami mi bliskimi tylko dlatego, że mąż jest ,,uszkodzony"przez chorbę, a mąż nr 2 przez picie. To osoby bliskie, życziwe mi i jestem do nich przywiązana Mąż jest dobrym czlowiekiem i ma serce. Mąż nr 2 też zły nie jest. To jest dla mnie wyznacznik człowieka. Właśnie serce. 43 Odpowiedź przez paslawek 2021-02-16 19:19:31 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-02-16 19:54:12) paslawek Net-facet Aktywny Zarejestrowany: 2018-03-18 Posty: 13,306 Odp: związek z alkoholikiem Powodzenia naprawdę i nie ma w tym cienia to raczej całe forum nic nie osiągnie albo wręcz przeciwnie wzmocni Twój opór i upór w idealizowaniu ,zaklinaniu rzeczywistości przy jednoczesnym wypieraniu faktów minimalizowaniu przemocy i tego że człowiek uzależniony w czynnej fazie chorowania nie jest za bardzo zdolny do nawiązania zdrowych relacji i więzi, ma również to co w nim dobre i jeszcze zdrowe ogromny problem w wydostaniu się na powierzchnie bardziej prawdopodobne jest imitowanie zdrowia manipulowanie dobrocią lub z poczucia winy ,ale nie musisz tego uznawać ,dobrze a nawet najlepiej przekonać się na żywca i na sobie o konsekwencjach zobaczyć samemu łańcuch przyczyn i skutków,uczenie się na błędach innych wcale nie jest gorsze moim zdaniem. W tym momencie i tak nic więcej prawdopodobnie do Ciebie nie trafi skoro jesteś przekonana i uważasz że życie wśród chorych nieleczących się osób nie ma na Ciebie wpływu jest zdrowe nikomu nie szkodzi to nie ma co więcej dyskutować na tym nawet w trzeźwieniu nie ma ,tak jak napisałaś nie ma ludzi doskonałych,a Ty w gruncie rzeczy radzisz sobie tak jak potrafisz z taką świadomością jaką masz na ten etap życia ,być może jest za wcześnie ,ale nigdy nie jest podobno za późno. "Cichociemny na paralotni" Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Alkoholizm to choroba, która należy do grupy zaburzeń wywołanych przez kwestie związane z psychiką oraz emocjami. Zazwyczaj charakterystyczny jest dla niej stan nieustannej oraz niekontrolowanej nietrzeźwości. W każdym przypadku choroba może rozwijać się w różnym tempie i to samo dotyczy leczenia alkoholizmu. Czytając artykuł, dowiesz się, jak postępować z alkoholikiem i z nim rozmawiać tak, aby zaczął terapię. Jak postępować z alkoholikiem w domu?Jak postępować z alkoholikiem, który nie chce się leczyć?Jak postępować z alkoholikiem po terapii? Jak postępować z alkoholikiem w domu? Alkoholizm przede wszystkim kojarzony jest ze wstydem dla rodziny. Nieustannym tłumaczeniem się, ukrywaniem i udawaniem, że problem nie istnieje. To właśnie podstawowy błąd. Póki uzależnienie od alkoholu nie będzie traktowane, jako choroba, którą można wyleczyć, alkoholik na pewno nie poczuje się zmotywowany do zmian. Akceptowane sytuacji taką, jaka jest to najgorsze możliwe rozwiązanie. Alkoholików należy wspierać i im pomagać, ale w sytuacji podjęcia próby leczenia choroby alkoholowej i terapii, a nie momencie jej postępowania. Osoba uzależniona od alkoholu powinna zrozumieć, co oznacza alkoholizm. Musi odczuć wszystkie trudy życia i się z nimi zmierzyć. Jak postępować z alkoholikiem, który nie chce się leczyć? Zrezygnuj z gróźb i szantażu emocjonalnego Nieustanne zwracanie uwagi i wywoływanie wstydu u alkoholika jedynie pogłębia problem i nie motywuje do zmian. Doszukiwanie się przyczyn choroby alkoholowej w oskarżycielskiej formie tylko potęguje objawy. Nie pouczaj alkoholika Osoby uzależnione będące w ciągu alkoholowym, często doświadczają tak zwanych dziur w pamięci. Wszelkie moralizatorskie rozmowy nie będą zapamiętane, a nawet jeśli to nie na długo. Obietnice składane w momencie upojenia z pewnością nie są możliwe do zrealizowania. Przestań kontrolować To ile ktoś wypił i w jakim tempie jest często niemożliwe do zweryfikowania. Szukanie i wylewanie alkoholu to tylko dodatkowa motywacja dla alkoholika do poszukiwania coraz to nowszych metod na upicie się. W ten sposób człowiek wspiera alkoholika w uzależnieniu, zamiast je kontrolować. Chroń siebie przed współuzależnienie Fakt, że reszta członków rodziny również zacznie pić, nie spowoduje, że alkoholik dostrzeże problem. Choroba alkoholowa będzie postępować i prowadzić w rezultacie do zachowań patologicznych. Wspieraj uzależnionego, ale nie uzależnienie Niektóre osoby dostosowują swój tryb życia do alkoholika. Przez to nieświadomie zgadzają się na postępowanie choroby alkoholowej. Pozwól alkoholikowi być panem swojego losu Wyręczanie alkoholika w codziennych obowiązkach takich, jak sprzątanie pustych butelek, czy wyjaśnienia stosowane do pracodawcy oznacza przyzwolenie na rozwój alkoholizmu. Pomoc rodziny jest bardzo istotna, ale w krytycznych momentach trzeba powiedzieć STOP, aby możliwa była poprawa. Jedynie zrozumienie choroby alkoholowej i dostrzeżenie prawdy może skłonić nałogowca do rozpoczęcia leczenia alkoholizmu. Przymus ani przyzwolenie nie są rozwiązaniem. Jak postępować z alkoholikiem po terapii? Życie z trzeźwym alkoholikiem bywa trudne. W momencie rozpoczynania terapii, jak i jej końca trzeba pamiętać, że alkoholizm to choroba przewlekła. Oznacza to, że nie tylko można ją pokonać, ale zawsze może także wrócić i to ze zdwojoną siłą. Alkoholicy potrzebują stałego wsparcia w trzeźwości. Prowokowanie osoby uzależnionej do sięgnięcia po kieliszek lub wypominanie zdarzeń z przeszłości z pewnością nie jest dobrym rozwiązaniem. Rozpoczęcie leczenia alkoholizmu jest jednoznaczne z nieustającą pracą na silną wolą i występującymi pokusami. W momencie nawet chwilowej słabości warto przekonać alkoholika do rozmowy z psychologiem, bądź korzystania z metod, które pomagają w radzeniu z problemami, które kiedyś były łagodzone przez alkohol. W przypadku alkoholizmu trzeba być nastawionym na stałą walkę, lecz pomoc rodziny i najbliższych często ułatwia trwanie w postanowieniach. Źródło: Cierpiałkowska L., Ziarko M., Psychologia uzależnień – alkoholizm, Armor D. J., Polich J. M., Stambul H. B., Alcoholism and treatment,
Agata okres życia z trzeźwiejącym alkoholikiem określa tak: nuda, stagnacja, izolacja. Do znajomych nie wyjdziesz, bo zaraz na stole pojawi się alkohol. A wtedy on będzie się czuł jak trędowaty, inny, gorszy. Znowu będzie musiał tłumaczyć się, że jest na terapii i dlatego alkoholu do ust nie bierze. - Piątek, sobota, niedziela, a my sami w domu, przed telewizorem, jak emeryci z małego miasteczka. Wychodziłam za mąż za charyzmatyczną i towarzyską osobę, a teraz byłam z trzeźwiejącym alkoholikiem, którego nawet do kina nie można wyciągnąć - mówi Agata. Przyjaciele pytali Agatę i Marka: Co się z wami dzieje? Dlaczego nas unikacie? Szczera odpowiedź brzmiałaby: Nie chodzimy na imprezy, bo Marek boi się, że nie wytrzyma i sięgnie po alkohol, a wtedy znowu się stoczy. Dopóki pił i zataczał się na ulicy, nie określał siebie alkoholikiem, ale jak poszedł na terapię, to już musiał nazwać rzeczy po imieniu. Nie był gotowy, żeby powiedzieć wszem i wobec: "Sorry jestem alkoholikiem". Wszystko na jedną kartę Pewnego dnia wybrali się na urodziny kolegi. Marek do nikogo się nie odzywał, był rozdrażniony i ciągle pytał, kiedy idą do domu. Szybko wyszli z imprezy, a on całą drogę krzyczał, że Agata go nie rozumie, nie wspiera, że dla niego bycie wśród pijących jest zbyt dużą pokusą, że aż go wszystko w środku boli od powstrzymywania się od picia. - Wyobrażałam sobie, że będzie jak dawniej, tylko on zamiast piwa, będzie sączył wodę z lodem i cytryną. A on zrobił rewolucję w naszym życiu - mówi Agata. Przed terapię prowadzili dom otwarty, śniadania jadali na mieście, weekendy spędzali ze znajomymi. Teraz siedzieli w czterech ścianach. Agata jest grafikiem komputerowym, wiele zleceń wykonuje w domu. - Ale przychodzi moment, że chcę z niego wyjść. Pójść na wystawę, spotkać się z przyjaciółmi. Jak wychodzę sama, to on narzeka, że ciągle gdzieś latam, że czuje się samotny. Rozumiem, że dla niego to trudny okres. Musi mieć czas, żeby dojść do ładu sam ze sobą. Ale dlaczego ja mam za to płacić? Coraz częściej myślę, że nie dam rady wszystkiego podporządkować jego terapii, że chcę mieć własne życie - mówi Agata. Robert Rejniak, terapeuta uzależnień z Zespołu Psychoterapeutyczno-Szkoleniowego Terapeutica w Bydgoszczy przyznaje, że na początku terapii należy unikać sytuacji, w których będzie alkohol. One uruchamiają głód alkoholowy. A to jest niebezpieczne. Zarówno partner, jak i uzależniony, decydując o terapii muszą się liczyć z ograniczeniem kontaktów towarzyskich, którym towarzyszy alkohol. Gdzieś po roku, dwóch latach terapii abstynent powinien oswoić się z sytuacją, że alkohol istnieje, chociaż dla niego jest zakazany. Musi nauczyć się żyć z tym, że ludzie obok niego piją. Alkoholizm - kiedy zaczyna się problem - Wsparcie nie może być rozumiane, jako całkowite podporządkowanie się leczeniu trzeźwiejącego alkoholika. To kwestia szukania alternatywnych sposobów spędzania czasu. Czasami partnerka może iść sama na spotkanie, może napić się alkoholu, bo to nie ona jest uzależniona. Trzeźwiejący alkoholik nie powinien jej tego zabraniać. A z drugiej strony partner uzależnionego nie może mówić, że ty się leczysz, więc cierp, a ja robię, co chcę. Jeśli ludziom na sobie zależy, to szukają kompromisów. Wychodząc z nałogu potrzebna jest współpraca, rozmowy, zrozumienie. Dobrze jest jeśli myślą, że to ich wspólna sprawa - mówi Robert Rejniak. Wszystko będzie dobrze Jak mąż Doroty pił, to dostawał małpiego rozumu: podrywał inne kobiety na jej oczach, wyzywał ludzi na ulicy, rzucał się do bitki. Wtedy Dorota schodziła mu z drogi. A on siedział i mówił, jaka to jest z niej kur.... W końcu zasypiał na kanapie w ubraniu, a ona zamykała się w sypialni i płakała. Albo całą noc nie mogła zasnąć, zanim on nie wrócił do domu. Zdarzało się, że wracał nad ranem. Następnego dnia nie był w stanie powiedzieć, gdzie spędził noc, bo nie pamiętał. Znosiła ten koszmar, bo jak już wytrzeźwiał, to był do rany przyłóż. Na przeprosiny kupował jej kwiaty, robił śniadanie, razem jechali na zakupy albo szli do kina. - Chciałam, żeby już zawsze tak było. Wyobrażałam sobie, jakim cudownym byłby mężem i ojcem gdyby tylko przestał chlać - mówi Dorota. Kiedyś nad ranem przyszedł pijany. Dorota stanęła mu na drodze, żeby zapytać, gdzie był. Powalił ją na ziemię i skopał. Był w amoku. Jakoś udało jej się wyrwać i uciec do sąsiadki. Potem zamieszkała u swojej matki. A on tłumaczył się, że nic nie pamięta. Ciężkie jest życie abstynenta Po dwóch tygodniach zadzwonił do Doroty, żeby go ratowała, bo sam sobie nie da rady. Jak weszła do domu, to nie poznała własnego mieszkania. Wszędzie walały się butelki po alkoholu, na podłodze była breja z rozlanej wódki i resztek jedzenia. Zamówiła do domu odtrucie alkoholowe, lekarz podłączył mu kroplówkę i dał środki uspokajające. Została, żeby go ratować. Kiedy po kilku dniach doszedł do siebie, postawiła ultimatum - albo terapia, albo rozwód. Poszedł na terapię. Grupę miał dwa razy w tygodniu, potem jeszcze spotkania z psychologiem i psychiatrą (zaczął leczyć depresję), a czasami w sobotę dodatkowe zajęcia, a to z asertywności, a to z nawrotów. Dorota cieszyła się, że tak się angażuje. Myślała, że teraz będzie już tylko dobrze, niech tylko wzmocni się w swojej abstynencji, a wtedy może zaplanują dziecko. Często życiowym partnerom wydaje się, że jak alkoholik przestanie pić, to wszystko jakoś się ułoży. Tymczasem samo nic się nie dzieje. Żeby się poukładało, trzeba w to włożyć wiele pracy. Picie bardzo często jest ucieczką przed problemami, ale nigdy ich nie rozwiązuje. Jak alkoholik trzeźwieje, to w końcu musi się z nimi zmierzyć. Problemy nawarstwiają się też przez picie. Jak zacznie terapię, to przecież nie od razu da sobie ze wszystkim radę. A to jest przytłaczające i życie bez picia staje się nieznośne. A do tego zabrakło czegoś, co rozładowywało napięcie. 365 dni na odwyku: czyli jak wygląda powrót do życia alkoholiczki - Trzeźwiejący alkoholik czasem może też stać się ponury, depresyjny, rozdrażniony, kłótliwy. A wtedy bliscy mówią: miało być lepiej, a jest źle, nie tak sobie sobie to miało być. W wielu związkach pojawia się rozczarowanie. Partnerzy zastanawiają się, jak długo będzie to trwało, czy dam sobie radę - mówi Robert Rejniak. Daleko od siebie Kiedyś jak mąż Doroty wytrzeźwiał, były kwiaty i prezenty. Kilka dni (do następnego ciągu) miała w domu rycerza na białym koniu. Teraz wieczorem siedziała sama przed telewizorem. On po pracy miał a to grupę, a to spotkanie z psychologiem. Kiedy pytała go, jak było na terapii, to mówił, że i tak nie zrozumie. - Zachowywał się jakby był w jakiejś sekcie trzeźwiejących alkoholików - on osiągnął oświecenie, a ja głupia, niczego nie pojmę swoim małym rozumkiem. Nigdy nie byliśmy tak daleko od siebie. Alkoholizm był naszym wspólnym problemem, trzeźwienie już tylko jego. On miał wsparcie grupy, a ja zostałam z tym sama - mówi Dorota Coraz częściej wpadał w furię z byle powodu, jak wtedy, kiedy był pijany. Nadal nie wiedział, kiedy trzeba zapłacić ratę za mieszkanie i ile wynosi czynsz. Dorota powtarzała sobie, że terapia jest najważniejsza, że za chwilę nabierze sił i wszystko się zmieni. Zazdrość może prowadzić do alkoholizmu? - Tylko niby co miało się zmienić? Żyłam jakimiś wyobrażeniami, jak to będzie cudownie, jak wytrzeźwieje. Potem nawet nie mogłam chwycić się tej nadziei. Wytrzeźwiał, ale żaden cud się nie zdarzył. Jak kiedyś się napił, to schodziłam mu z drogi. Teraz kłóciliśmy się tak, że sąsiadka z dołu pytała, czy jak słyszy hałas, to ma wzywać policję. Chciałam wiedzieć, kiedy zacznie za cokolwiek płacić, robić zakupy, a może choć raz zaplanuje wakacje? Patrzył na mnie, jakby ufoludka zobaczył. Miałabym mieć z nim dziecko? Przecież on sam jest dzieckiem - mówi Dorota. Od trzeźwiejącego alkoholika niewiele się wymaga. Jak jest trzeźwy, to już jest święto. Kiedy przestaje pić, partner chce, żeby zajmował dziećmi, płacił rachunki, dbał o rodzinę. Nagle ma dodatkowe obowiązki, o których nie miał pojęcia. Trzeba na nowo nauczyć się żyć, dzielić obowiązkami. - Ważne jest, żeby partner uzależnionego nie został sam ze swoimi problemami. Dzisiaj niemal każdy ośrodek terapeutyczny proponuje sesje rodzinne, na których w obecności psychologa można porozmawiać o swoich oczekiwaniach i odczuciach, a także wspólnie zastanowić się jak rozwiązać problemy. Żeby zrozumieć, co dzieje się w życiu partnera, ale też siebie i swoje emocje, warto zdecydować się na terapię dla współuzależnionych. Terapia, nawet jeśli nie zawsze jest łatwa, zawsze daje szansę zmian na lepsze - mówi Robert Rejniak.
jak postępować z alkoholikiem forum