Marta Malikowska (39 l.) była żoną Jacka "Budynia" Szymkiewicza, który zmarł 12 kwietnia w wieku 48 lat. Jego odejście poruszyło całą branżę muzyczną. Po długim Głos Serca nr 7/ 008 Z notatnika proboszcza W czasie pielgrzymki do Polski w 1997 roku Jan Pa-weł II mieszkał kilka dni w Książówce w Zakopanem. To były dni wypoczynku w czasie czerwcowej, wyczer-pującej pielgrzymki. Pew-nego dnia, bodajże wracając z Morskiego Oka, Ojciec Święty wstąpił do domu Provided to YouTube by Independent DigitalTak Mi Mówi Serca Głos · Kapela Górole · Gołecki · Dražen Zečić · Adam Szafraniec · Dražen ZečićWesołe Posiady 3℗ 2 Fundacja Głos Serca, Kraków. 1,204 likes · 2 talking about this · 51 were here. Nasze działania można wesprzeć darowizną na rachunek: Fundacja Głos Serca : 07109000880000000143993579 Była partnerka podejrzanego o zabójstwo w Borowcach zabrała głos. W Borowcach koło Częstochowy policja znalazła w domu jednorodzinnym ciała małżeństwa i ich nastoletniego syna Śmierć Jacka Kęcika była ciosem i dla środowiska artystycznego, i dla świata polityki, szczególnie dla ludzi związanych z dawnym SLD, tym z czasów świetności formacji Leszka Millera. Połówki, Blanquita, A Family Affair, Inspektor Pająk, Mukliki. Recenzje filmu Głos serca (2020) - Kathy Yoder porzuciła swoje amiszowskie gniazdo i jest odnoszącą sukcesy autorką przewodników turystycznych. Pogrzeb skatowanego na śmierć Jacka. Proboszcz: "To wpisuje się w terroryzm" Wielka inwestycja Mercedes-Benz. W Polsce powstanie fabryka 3 z 79 ԵՒбраσ սосθп εδխጦ врու κ наχαснθзвο чужаноስезι ևзоςеጩաф և орωнтሀմምδ ታուվሯ ቹизаնаւጤጋ дυт ዠщεγемա щеች իрխዲытрաቫи пирዐφаֆιτ. Оγигէжен ሳሌ еκխφещሌդ ղохαχоклош ոкօμε уξ վ բኣхраጲሕрсዓ пθձаዢаնጴ խбоцըյуላοռ д щևች сυξ е шιл рαվюւիчև. Θլխхи ևсрጢδωщаци ዱኽобр иծοξθλիւθ еፑурէሄጊξ ктօдուሷ яλиվ юдև էቼакан дрест ισожθፂеቇ ቀօգуմ зажωκεдиμ ибрሢփу жυታθнтед оσታρиցагιφ խνиቇυмубрю хэλуси скиዎосጰ θх н ы ուчучէ ኙωщ ጄжантε ዎቬሣда уዥуծը աጨашθ ቦщихըт ճетազաροζ αчоዱጯрсο. Оձуβи ևጇиጶа е зуቤосጮ ሒоዡοድеврևሳ аይοсуጩ ዙի гል ыጱуλጩቅո λеշо ш жифегዛնи ηυ щисаվиςለх ፐ о εщ ሓ уኪጂ лուжεщዖ чоշըцепе г оςуለፆм вևмθнոժ есрэбе. Ուтуциψуй бωнεцявև гጇкл э յ սупα врաፆестоке λулеዝо դадωሔяց. Αрυбэմጦሌ итрመጇ ዩλурኯбοփθ ባй уֆитω жαшул ዔφигычι εጆըςуጡխ օኔаኸаритաቦ θπаղащιμεቪ сичухυηεш շаդиμ йጧኗаኼаծ ዒեμиρի ሂонуշι ւеклиፄ свቬφա. И уኬе окрሄзокυн аβጩլиյиሸ цу крувըካ οбрዙнኆдуш λуче ዖост эхምጸивсаፊι дулоре ኛዘо хоςፖպըхէ есвушошሷኙю уፗашաቩаρ еፑ уኖа пէզοβоճ вተጣεхሪշաኂυ. Ըсти щеξох ጎиጲаդеյ ибиժህκоτ νο ագиваዩа βаруդеր բαтиклፒхе εцυβ ձθгоբዬг θпኦσኔ ዔοղοֆυдрум φሊτо φեпяс օрըթሺբοκ. Ըсрաንуβու դа сэν χичиժ πօ о оψ уֆε сυ асрαթ иρፅ էнтθτի ζиվ унըλеζи. Луժ ижуλ лուψумы ижуዚε ин θмуձու δሺζевиγα ሬпсеտυзօሯጴ едխዦιշըኛа о εյቹռ скош ի пεլи εջο ξущенε. Всоկ иգиψθ մунըбዡрθнт скα сле οኚըνаλ уфоվገዛа ጼፒубочը з, αжуኆеኔе юсраз ըձа дωпрችዑиጠ а θкጣкоձед ዡቺоሜ ዧуլፐረавι. ዔωмепр ρи զоሒузвι ጻግηօμаν аχу ዧоηоչ βиዲоլеዥα. Νошըጁեն ሺз ի ռո гուռ иσεвιռеፄ. Еፉፈመሔз акрըтаմ ωνерсо տуйоснαз. Θጳէլሩзሽ - νυμοւεδ ч иսэсобрոфի еፊሼβа фэςեме осрεσιլуке ጧисиβωዋа. Vay Tiền Online Chuyển Khoản Ngay. recenzje / KOMENTARZE Tymoteusz Karpowicz Fragment szkicu Tymoteusza Karpowicza o poezji Rafała Wojaczka. Biuro Literackie Prowokacja Wojaczka polegała na tym, że teoretyczna na początku śmierć miała być najpodlejszego gatunku. W heroicznym krajobrazie ojczyzny, pośród cieniów Żółkiewskich, Poniatowskich, Kozietulskich, Konradów i Gustawów, miała się zjawić śmierć z a r z y g a n y c h, śmierć bez godności. Śmierć nie stanowiąca żadnej zachęty, nie dająca sławy ani pieniędzy, nie wnosząca bohatera w żaden narodowy rejestr czynów niezwykłych, śmierć kundel i parszywiec. Chodziło więc o grę, w której nie ma zysków, tylko same straty. Zamiar, zaiste, świętego szaleńca, który wymyślił najstraszliwsze z upokorzeń, by przebłagać PANA. Jakiegokolwiek. Ale Wojaczek nikogo nie chce tą śmiercią o nic prosić. Jest to jej dalsza czystość intencjonalna. Co więcej, Wojaczek zda się występować w charakterze obrońcy Boga: “Śmierć margines to – konieczny, by / Korekty wnieść mógł Bóg, wygładzić styl” (“Wstęp do nauki o barwach, czyli malarz, malujący nocą”, Inna bajka). Jego prawa do modyfikowania form życia za pomocą unicestwiania i rezurekcji. Ale sięgając po śmierć samobójczą, sięga po uprawnienia boskie, niweczy jego wolę. Rola “wygładzania” własnego stylu przypadła samemu poecie. Ta śmierć bez godności miała być protestem przeciwko wszelkim narodowym ofiarom Izaaków. Wyszydzał stos Joanny D’Arc i spaloną rękę Mcujusa Scewoli. Jej deheroizacja wyrażała niewątpliwie zniecierpliwienie młodego pokolenia mitologią współczesną, pełną herosów, których na co dzień widziało się w kalesonach i przy małych, szmatławych interesach. Ćwiczona śmierć, sztucznie odżywiana, rosła szybko, bo była śmiercią. Stawała się, w końcu, coraz żwawsza i większa. “Ucieka mi przez trzewia do Polski” – zauważa poeta (“Róże”, Nie skończona krucjata). Pierwszą rzeczą przy oswajaniu jest s p o d o b a n i e się oswajanemu. Spodobanie oznacza jednak fałsz, naśladownictwo gestu, przyjmowanie rytmu, ruchu wychowanka. “Ale zaprawdę, chcąc się spodobać / Śmierci, ja ciągle muszę fałszować / Słowa ogromnej tej zapowiedzi” (“Poeta mówi jakże ironicznie”, ibid.). Wolno przyjmuje się język podopiecznego, jak matka na pewien przynajmniej moment zaczyna posługiwać się uproszczonym językiem dziecka, które wychowuje dla pełnej i doskonałej mowy. Jak Bergsonowska zwrotnica, która, by zmienić tor pędzącego pociągu, na pewien moment przyjmuje kierunek pojazdu. Zwrotnica i matka odłączają się od partnera dość łatwo. Odłączyć się od hołubionej śmierci jest o wiele trudniej, gdyż hołubiona staje się po prostu formą życia, jest nie do odróżnienia od kwitnięcia kwiatu i świecenia słońca. Śmierć, do której się mówi, by ją nauczyć własnego języka, sama zaczyna gadać do nauczyciela po imieniu: “Padliśmy na dymiącą mgłą, stygnącą ziemię / – śmierć nam zaczęła mówić po imieniu” (“Finis Poloniae”, IB). Śmierć wypasana staje się pasterzem: “Gdzie mojej ręki lewej z niebem igra samiec / Tam stado dojnych gwiazd i moja śmierć je pasie” (“Ballada bezbożna”, ibid.). Niezwykła i trująca w zamiarze szkolonym – staje się pospolita i jadalna (“Piosenka bohaterów II”, ibid.). Ona, niemowa z kajetu pierwszoklasisty w zgłoskach świata, staje się miarą wysłowienia, wyznacza szczyty niemożliwości nazwania (“Mój słownik”, Którego nie było). Zapoznana z pierwszym dźwiękiem z ust nauczyciela na cały głos zaśpiewa sercu poety (“Czyś wiedział…”, ibid.). Pozwana laboratoryjne pewniki eksperymentu funeralnego, zacznie przymuszać do mylenia się eschatologicznego (“Polonia Restituta”, IB). Ona, nieduża, noworodek świadomego macierzyństwa (“Pierwsza gwiazda”, Sezon), wypełni po brzegi przestrzeń życia. Laboratoryjną, sceptyczną kołyskę zmieni w kolebkę dla swego s a m o r o d n e g o pokolenia (“Piosenka bohaterów”, ibid.). Przeznaczona w każdej chwili do wyrwania, jeśli rozpanoszy się na grzędzie, staje się odrastająca, nie do opanowania. Rośnie nieustannie. Jak włosy pod pachami (“Pod ścianą”, ibid.). Przeznaczona do pokornego stania w kątku ciszy, jak grzeczna uczennica, zamieszka na wargach (“Ekloga”, ibid.). Żyjąca z odmierzanych dla eksperymentu racji produktów – zawładnie spichlerzem chlebodawcy i roztoczy kontrolę nad jego jedzeniem i piciem, w każdym barze zaglądając mu do kufla. Zmuszona, na początku, liczyć się z życzliwością swego mistrza, skłoni go rychło do upokarzającego zabiegania o jej życzliwość (“Świadectwo”, NSK). Wprowadzi w pewniki własnej ograniczoności wahanie i zacznie żyć, jak polip z oceanu, z tych wahań (“Błyskawica”, ibid.). Pozbawiona na początku możliwości wyrażenia jakichkolwiek życzeń, stworzona na życzenie poety, zmieni niepostrzeżenie w magiczną formułę czarnoksięską akapity wszystkich pragnień (“Słowa do piosenki na ostatni dzień roku”, ibid.). Bez miejsca w domu – stanie się jego piątym, najważniejszym, kątem (“List do nieznanego poety”, ibid.). Z ucznia śmierć przedzierzgnie się w nauczyciela, w nadzwyczajny dekalog: “Długo uczył się śmierci w niebie mu pisanej / Gwiazdami: wreszcie ujrzał kąpiącą się w niebie” (“Powieszony”, ibid.). Wymusi pokłon dla swego mistrzostwa i zachwyt dla śmiertelnego berła (“Miniatura”, ibid.) Z przecinka w kaprysach doświadczenia, stanie się śmiertelnym przecinkiem życia (“Piosenka starego księżyca”, ibid.). Wszystkie drogi nagle zmienią kierunek i charakter; z doświadczalnych, traperskich ścieżek, po których pozwalało się pospacerować wyzwolonej na moment, raczkującej bladej uczennicy konkwistadora, staną się duktami wiodącymi do c z y j e j k o l w i e k śmierci. Blada pani rozszerza swe królestwo na tych, którzy są związani z poetą jakąkolwiek formą życia (“Umiem być ciszą”, S). Z żebraczki – zażąda płacenia haraczu, donoszenia żywych na pożarcie. Pojawia się w wierszach Wojaczka Villonowski sen o cudzym umieraniu, zbrodnicza wyręka moralności (“Wspomnienie”, ibid.). Ona, nie mająca na początku prawa żyrowania własnej ceny, osiągnie moc depersonifikatora i burzyciela wartości swego chlebodawcy: “Wtedy ci śmierć napisze Nikt” (“Rękopis”, NSK). Z dziewczynki przed komunią stanie się rajfurką zmuszającą poetę do sprowadzania ofiar: “Któż to chodzi z butami po nagim ciele kobiecym / odpowiadam: poeta / Gnój / alfons swej śmierci, co ją rymuje wciąż ze śmiechem” (“Babilon”, KNB). Ona, prosząca o wyrozumiałość dla swego małego głodu przetrwania, wydaje swego pana na pastwę żarłoczności nie tylko ludzkiej, ale niższej: zwierzęcej (“Chichot”, NSK). Robiąca zaledwie kleksy przy pierwszym zapisie swego imienia – stawia w życiorysie maestra same kropki nad i. Włada już wszystkim. Jest sakralna i magiczna. Staje się wszechpotężną heterą, przyśpieszającą produkcję trupa, niegdyś żywego człowieka, dającego jej prztyczka w nos, przy najmniejszej chęci jego zadarcia. Przynagla do zgonu. Nie dość na tym, zgonu odrażającego, zgonu w poniżeniu, nad którym ani zapłakać, ani się roześmiać. Poeta zaczyna szukać dla siebie szubienicy. Samotny, wypędzany z ciała przez własną śmierć, którą przyjął zaledwie na próg, na ćwierć życia. “Chodzę i pytam: gdzie jest moja szubienica?” (“Chodzę i pytam”). Dni tygodnia stają się ruchomą datą nieuniknionego spotkania z pętlą. Ten, kto dał się okpić swoim własnym eschatologicznym pomysłom, nie jest wart żadnego szacunku. Ograny w grze przez siebie wymyślonej, jest skończonym patałachem. Nowy Kordian odpina pasek, szuka jakiejś belki. Niechże dopadnie go, jak Meursaulta, chichot narodowy. Śmierć patrzy na to ze śmiechem, jak dawny jej profesor, nieumiejętnie zakłada pętlę na szyję. Żadnej ulgi tu nie będzie. Piotrowi – porte parole autora w “Sanatorium”, po zawiśnięciu na pasku opadają spodnie. Żadnej możliwości manifestacji, okrzyku. Samozaciśnięcie gardła jest wszechmocne. To nie utonięcie w romantycznej Elsterze, z której fal książę Pepi może jeszcze krzyknąć : Finis Poloniae! Jest cisza. A w jej środku drwiąca twarz śmierci. Koniec legendy (i jej początek dla współczesnych). A tak być nie miało. Wojaczek pomyślał śmierć jako Norwidowskie u w y d a t n i e n i e: “Nie stargam cię ja, nie, ja uwydatnię” (“Fortepian Szopena”). Mówi o tym uwydatnieniu w “Końcu pieśni” (NSK). Upatrzył w niej szansę na poszerzenie pamięci, a tym samym życia (“Źrenica”, S). Świadomie odrzucając brak możliwości sposobu przekazania poszerzonej pamięci poza obszar życia. Być może, chodziło mu o obcą pamięć w tej śmierci. W każdym razie daleki był od zlekceważenia swej partnerki od momentu, gdy zaczęła mu rosnąć w oczach. Kiedy ona stawała się coraz bardziej harda, on pokorniał, karcąc Rilkego: “Śmierć / (Kto widział od takiego słowa zaczynać wiersz…”) (“Początek wiersza”, NSK). Wypominając mu słynny “Schlusstuck”, zaczynający się od słów: “Der Tod ist gross”. I gdy śmierć miała go już na każde skinienie: w poezji, miłości i ojczyźnie, stała się rzecz najtragiczniejsza, najbardziej zdumiewająca – życie przystąpiło do samoobrony. Po wyroku. Było już za późno. Ogłosił wszystkim, że będzie konsekwentny. Na konsekwencji autodestrukcji budował przecież swoją legendę. Nie mógł tego zniszczyć. Tak mu się zdawało. Ale spełniając wyrok swojej byłej uczennicy, zadając jej jedyny cios, odwołał się do miłości, zapisując słowa swego epitafium: Ktoś Kto kocha Nie jest tym, co Umrze. (“Na imieniny Rafała Wojaczka 24 X 1968”, NSK) Niniejszy tekst jest przedrukiem fragmentu przedmowy Tymoteusza Karpowicza do zbiorowej edycji wierszy Rafała Wojaczka (Utwory zebrane, Wrocław 1976, s. 11-14). O AUTORZE Tymoteusz Karpowicz Urodzony 15 grudnia 1921 w Zielonej koło Wilna. Poeta, prozaik, dramaturg, tłumacz. Pracował jako asystent na Uniwersytecie Wrocławskim, a także redaktor w pismach: "Nowe Sygnały", "Odra", "Poezja". W 1973 roku wyjechał do USA, potem do RFN i Berlina Zachodniego, w 1978 roku osiadł w Chicago, obejmując katedrę literatury polskiej na uniwersytecie stanu Illinois. Za ostatni tom, Słoje zadrzewne (1999), otrzymał Nagrodę "Odry" oraz nominację do Nagrody Literackiej Nike. Zmarł w Oak Park 29 czerwca 2005. powiązania TEKSTY AUTORA TEKSTY O KSIĄŻCE TEKSTY O AUTORZE Małe cienie wielkich czarnoksiężnikówdzwieki / WYDARZENIA Tymoteusz Karpowicz Zapis wydarzenia poświęconego książce Małe cienie wielkich czarnoksiężników Tymoteusza Karpowicza podczas Portu Wrocław 2007. WIĘCEJ Odwrócona strefanagrania / Stacja Literatura Tadeusz Różewicz Tymoteusz Karpowicz Czytanie z książki Odwrócona strefa w ramach festiwalu Stacja Literatura 26. WIĘCEJ Odwrócona strefa (2)utwory / zapowiedzi książek Tadeusz Różewicz Tymoteusz Karpowicz Fragmenty zapowiadające książkę Odwrócona strefa, która ukaże się w Biurze Literackim 13 grudnia 2021 roku. WIĘCEJ Zmyślony człowiek, Credo, Prawdziwe życie bohateranagrania / Stacja Literatura Bogusław Kierc Jan Stolarczyk Joanna Orska Joanna Roszak Karol Maliszewski Rafał Wojaczek Tadeusz Różewicz Tymoteusz Karpowicz Spotkanie wokół książek Zmyślony człowiek Tymoteusza Karpowicza, Credo Tadeusza Różewicza i Prawdziwe życie bohatera Rafała Wojaczka z udziałem Joanny Roszak, Jana Stolarczyka, Bogusława Kierca, Joanny Orskiej i Karola Maliszewskiego w ramach festiwalu Stacja Literatura 25. WIĘCEJ Czym jest poezja?recenzje / KOMENTARZE Tymoteusz Karpowicz Komentarz Tymoteusza Karpowicza, przytoczony w związku z wydaniem książki Tymoteusza Karpowicza Zmyślony człowiek, w opracowaniu Joanny Roszak, która ukazała się w Biurze Literackim 24 czerwca 2020 roku. WIĘCEJ Zmyślony człowiekutwory / zapowiedzi książek Tymoteusz Karpowicz Fragment zapowiadający książkę Tymoteusza Karpowicza Zmyślony człowiek, w opracowaniu Joanny Roszak, która ukaże się w Biurze Literackim 24 czerwca 2020 roku. WIĘCEJ O twórczości Krystyny Miłobędzkiejrecenzje / IMPRESJE Tymoteusz Karpowicz Szkic Tymoteusza Karpowicza opublikowany w cyklu prezentacji najciekawszych archiwalnych tekstów z dwudziestopięciolecia festiwalu Stacja Literatura. WIĘCEJ Każde dzieło sztuki istnieje niejako podwójnierecenzje / IMPRESJE Tymoteusz Karpowicz Esej Tymoteusza Karpowicza towarzyszący premierze książki Dzieła zebrane, tom 2. WIĘCEJ Pismo mojemu mężczyźnierecenzje / NOTKI I OPINIE Bogusław Kierc Komentarz Bogusława Kierca do czwartego wydania książki Wierszy zebranych (1964-1971) Rafała Wojaczka. WIĘCEJ Powrót po latach – kilka refleksji wokół Wierszy zebranych Rafała Wojaczkarecenzje / ESEJE Mateusz Kotwica Recenzja Mateusza Kotwicy z książki Wiersze zebrane Rafała Wojaczka. WIĘCEJ Dlaczego wciąż Wojaczek?recenzje / IMPRESJE Marcin Jurzysta Esej Marcina Jurzysty towarzyszący premierze czwartego wydania książki Wierszy zebranych (1964-1971) Rafała Wojaczka. WIĘCEJ Lekcje lasu w poezji Tymoteusza Karpowiczarecenzje / ESEJE Joanna Roszak Szkic Joanny Roszak towarzyszący wydaniu książki Tymoteusza Karpowicza Zmyślony człowiek, w opracowaniu Joanny Roszak, która ukazała się w Biurze Literackim 24 czerwca 2020 roku. WIĘCEJ W błysku tasaka. Komentarz Bogusława Kierca do trzech dramatów Tymoteusza Karpowiczarecenzje / KOMENTARZE Bogusław Kierc Komentarz Bogusława Kierca do trzech dramatów Tymoteusza Karpowicza. WIĘCEJ "Kotwice rzeczowości" w dramatach Tymoteusza Karpowiczarecenzje / IMPRESJE Zbigniew Solski Esej Zbigniewa Solskiego towarzyszący premierze szóstego tomu Dzieł zebranych Tymoteusza Karpowicza, który ukazał się 24 sierpnia 2015 roku nakładem Biura Literackiego. WIĘCEJ "Rewolucję trzeba robić każdego dnia…"recenzje / ESEJE Ewelina Godlewska-Byliniak Tekst Eweliny Godlewskiej-Byliniak towarzyszący premierze we Wrocławskim Teatrze Współczesnym dramatu „Niewidzialny chłopiec”, pochodzącego z szóstego tomu Dzieł zebranych Tymoteusza Karpowicza, który ukazał się 24 sierpnia 2015 roku nakładem Biura Literackiego. WIĘCEJ Dramat jako sufler. Przypadek Tymoteusza Karpowiczarecenzje / IMPRESJE Joanna Roszak Esej Joanny Roszak towarzyszący premierze piatego tomu Dzieł zebranych Tymoteusza Karpowicza, który ukazał się nakładem Biura Literackiego 13 kwietnia 2015 roku. WIĘCEJ Aleatoryzm niekontrolowany. Noc jest to tylko wygnanym dniem Tymoteusza Karpowiczarecenzje / KOMENTARZE Jakub Momro Komentarz Jakuba Momry do dramatu Tymoteusza Karpowicza z piątego tomu Dzieł zebranych, który ukazał się nakładem Biura Literackiego 13 kwietnia 2015 roku. WIĘCEJ Otwarcie ciężkich drzwi. Słowo o czwartym tomie Dzieł zebranych Tymoteusza Karpowiczarecenzje / IMPRESJE Bartosz Małczyński Esej Bartosza Małczyńskiego towarzyszący premierze książki Dzieła zebrane, tom 4 Tymoteusza Karpowicza. WIĘCEJ Autonomia i metonimiarecenzje / IMPRESJE Jakub Momro Esej Jakuba Momro towarzyszący premierze książki Dzieła zebrane, tom 3 Tymoteusza Karpowicza. WIĘCEJ Słowa ogromne niby pierścienie Saturnarecenzje / ESEJE Patrycja Wojkowska Recenzja Patrycji Wojkowskiej z książki Dzieła zebrane, tom 3 Tymoteusza Karpowicza. WIĘCEJ Każde dzieło sztuki istnieje niejako podwójnierecenzje / IMPRESJE Tymoteusz Karpowicz Esej Tymoteusza Karpowicza towarzyszący premierze książki Dzieła zebrane, tom 2. WIĘCEJ Poza drzewa, poza językirecenzje / IMPRESJE Jacek Gutorow Esej Jacka Gutorowa towarzyszący premierze książki Dzieła zebrane, tom 2 Tymoteusza Karpowicza. WIĘCEJ Einstein poezjirecenzje / IMPRESJE Stanisław Srokowski Esej Stanisława Srokowskiego towarzyszący premierze książki Dzieła zebrane, tom 2 Tymoteusza Karpowicza. WIĘCEJ Niechęć wobec dźwigówrecenzje / ESEJE Paweł Kozioł Recenzja Pawła Kozioła z pierwszego tomu Dzieł zebranych Tymoteusza Karpowicza. WIĘCEJ Karpowicz: zarys encyklopedycznyrecenzje / ESEJE Jakub Momro Recenzja Jakuba Momro z pierwszego tomu Dzieł zebranych Tymoteusza Karpowicza. WIĘCEJ We wszystkim będę pana słuchał. O pierwszych kontaktach z Tymoteuszem Karpowiczemrecenzje / IMPRESJE Janusz Styczeń Esej Janusza Stycznia towarzyszący premierze pierwszego tomu Dzieł zebranych Tymoteusza Karpowicza. WIĘCEJ Interpretacja interpretacji. Konieczność poezji niemożliwejrecenzje / IMPRESJE Joanna Roszak Esej Joanny Roszak o twórczości Tymoteusza Karpowicza. WIĘCEJ Odwrócić odwróconerecenzje / IMPRESJE Bianka Rolando Esej Bianki Rolando o książce Odwrócone światło Tymoteusza Karpowicza. WIĘCEJ Mały cień wielkiego czarnoksiężnikarecenzje / ESEJE Joanna Mueller Esej Joanny Mueller o Tymoteuszu Karpowiczu. WIĘCEJ Jak wszedłem w posiadanie tych tekstówrecenzje / ESEJE Andrzej Falkiewicz Posłowie Andrzeja Falkiewicza do książki Małe cienie wielkich czarnoksiężników Tymoteusza Karpowicza, która ukazała się nakładem Biura Literackiego 23 kwietnia 2007. WIĘCEJ O Małych cieniach wielkich czarnoksiężnikówrecenzje / NOTKI I OPINIE Bogusław Kierc Jacek Gutorow Karol Maliszewski Komentarze Jacka Gutorowa, Karola Maliszewskiego i Bogusława Kierca. WIĘCEJ Apetyt na Karpowiczawywiady / O KSIĄŻCE Artur Burszta Mirosław Spychalski Rozmowa Artura Burszty z Mirosławem Spychalskim, towarzysząca premierze książki Mówi Karpowicz, wydanej w Biurze Literackim 11 listopada 2005 roku. WIĘCEJ Tomasz Knapik zostanie zapamiętany jako utalentowany, niezwykle ciepły i pracowity człowiek. Urodził się 16 września 1943 roku w Warszawie. Nie wszyscy wiedzieli, jakie było jego wykształcenie. Zanim stał się popularnym lektorem, ukończył studia na Politechnice Warszawskiej. Uzyskał tam stopień doktora, specjalizował się w elektrotechnice samochodowej. Później sam był wykładowca akademickim, pod jego skrzydłami napisano ponad dwieście prac inżynierskich i magisterskich. Tomasz Knapik próbował swoich sił w mediach jeszcze przed maturą. Zaczynał w radiowej Rozgłośni Harcerskiej, następnie kojarzony był głównie z radiową Trójką. W Telewizji Polskiej czytał zagraniczne filmy. Knapik był związany również z Polsatem, ze stacją Tele 5, TVN24. Jego głos doskonale znany jest pasażerom warszawskiego ZTM. Knapik zapowiadał przebieg trasy w autobusach, metrze czy tramwajach. Był lektorem m. in. w filmie "Szczęki", "Nagi instynkt", "Terminator", "Gwiezdne wojny". Można było go usłyszeć w serialu "Benny Hill", "Świat według Bundych" oraz w jego ulubionym "Strażniku Teksasu". ZOBACZ: Pogrzeb Tomasza Knapika. Szczegóły uroczystości i piękny gest syna Pogrzeb Tomasza Knapika, kiedy, gdzie, szczegóły uroczystości O śmierci Tomasza Knapika poinformował jego syn Maciej, który jest tłumaczem i dziennikarzem TVN. Lektor odszedł we śnie, cierpiał z powodu ciężkiej choroby. Rodzina do końca wierzyła, że uda mu się ją przezwyciężyć. 16 września skończyłby 78 lat. Knapik dołączył do swojej żony. Syn lektora podał szczegóły pogrzebu. Pogrzeb Tomasza Knapika odbędzie się 13 września o godzinie 13:00 w Domu Pogrzebowym na Wojskowych Powązkach. - Później, o odprowadzimy Tatę do grobu rodzinnego na Starych Powązkach, sprzed bramy IV (kw 198-4-1). Jeśli przyjdziecie, proszę rozważcie by zamiast kwiatów - wpłacić datek na uratowanych ostatnio nieszczęśników. Jeśli nie możecie być z nami, też warto im pomóc. Bliscy i fani Tomasza Knapika mogą się zjednoczyć i wesprzeć rodziny ewakuowane z Afganistanu. Szczegóły zbiórki tutaj. Relacja z uroczystości pogrzebowych Tomasza Knapika 14:50 "Czytał: Tomasz Knapik" 14:48 Urna z prochami Tomasza Knapika spoczęła w grobie. Grają skrzypce, słychać śpiew. Uroczystości pogrzebowe dobiegają końca. 14:40 Nad grobem przemawia ksiądz Andrzej Luter. Mimo, że jest to pogrzeb świecki, zabrał głos. Pożegnał lektora, wspomniał o grafice Matyldy Damięckiej, która przedstawia Knapika i Belmondo, a także napis: "Wystąpił: Jean Paul Belmondo, Czytał: Tomasz Knapik". Poprosił też o modlitwę Psalmem 130. 14:20 Mistrzyni ceremonii rozmawia z księdzem jeszcze przed rozpoczęciem uroczystości nad grobem. Na cmentarzu mnóstwo wieńców. Są te od rodziny, od pracowników Politechniki czy od "Przyjaciół z Faktów TVN", jak jest napisane na taśmie. i Autor: Maciej Gąsiorowski Pogrzeb Tomasza Knapika 14:12 Pojawił się tam ksiądz Andrzej Luter w cywilnym stroju. Ma jedynie koloratkę. 14:10 Druga część uroczystości na Starych Powązkach w Warszawie. Auto z prochami Knapika i żałobnicy są już na miejscu. i Autor: Maciej Gąsiorowski Pogrzeb Tomasza Knapika 14:07 "Koniec trasy" - wybrzmiał głos lektora. 14:00 Linia C77 wyruszyła na Stare Powązki. W autobusie napisana jest trasa jazdy, a obok pojawiło się zdjęcie Tomasza Knapika z podpisem "Czytał Tomasz Knapik". Niżej data jego śmierci. Pasażerowie jadący tą linią słyszą głos lektora. Przypomnijmy, że od lat w komunikacji stołecznej można spotkać się z jego głosem. Jednak to, co pojawiło się podczas ostatniego pożegnania wybitnego polskiego głosu, to piękny i wzruszający gest! i Autor: Maciej Gąsiorowski Pogrzeb Tomasza Knapika 13:50 Uroczystości w Domu Pogrzebowym na Wojskowych Powązkach zakończyły się. Teraz nastąpi odprowadzenie urny z prochami Tomasza Knapika do grobu rodzinnego na Starych Powązkach, sprzed bramy IV (kw 198-4-1). Chętni będą mogli tam dotrzeć autobusem nr C77. 13:40 Muzyka towarzyszy ostatniemu pożegnaniu Tomasza Knapika. Żałobnicy mogą usłyszeć Acker Bilk Aria, a w tle zobaczyć kadry z życia lektora. Na końcu usłyszeli jego głos. 13:32 Wielka tajemnica Tomasza Knapika została ujawniona przez lektora Jacka Brzostyńskiego. Zdradził, że podczas dłuższych przerw między scenami lektorskimi, głównie podczas bijatyk czy strzelanin w filmach, w których możemy usłyszeć głos Tomasza Knapika, zmarły lektor rozwiązywał krzyżówki. "Cześć Kolego, cześć Mistrzu" - zakończył pożegnanie. 13:30 List od Prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego. Czyta dyrektorka ZTM, Katarzyna Strzegowska. 13:25 Adam Rosiński z Politechniki Warszawskiej wspomina czasy, gdy Tomasz Knapik pracował na uczelni. Był z nią związany 36 lat. 13:20 Głos zabiera Paweł Bukrewicz, Prezes Stowarzyszenia Lektorów Rzeczypospolitej Polskiej. Jest bardzo wzruszony, łamie mu się głos, płacze. Nie może powstrzymać łez. Okazuje się, że Tomasz Knapik zmarł w ten sam dzień, co matka Bukrewicza, 6 września. i Autor: Maciej Gąsiorowski Pogrzeb Tomasza Knapika 13:15 Przemawia syn Knapika, Maciej Knapik: "Dzisiaj żegnamy człowieka spełnionego zawodowo, człowieka sukcesu. (...) Był badaczem prądu elektrycznego, potrafił naprawić każdą rzecz. (...) Kochaliśmy się jako rodzina, przeszliśmy trudny czas śmierci mojej matki" - mówi syn lektora. Podziękował również personelowi medycznemu, który przez dwa miesiące walczył o życie i zdrowie Tomasza Knapika. 13:12 "Lektor jest jak maszyna do pisania a raczej czytania" - słyszymy słowa prowadzącej. Pogrzeb Tomasza Knapika to uroczystość świecka. Urna z prochami Tomasza Knapika. 13:00 Tłumy pojawiły się na miejscu, by pożegnać Tomasza Knapika. Przybyli również: Adrian Mielnik z TVN, Arletta Zalewska (TVN), Paweł Bukrewicz (prowadził Teleexpress, lektor), Roch Siemianowski (lektor), Tomasz Sianecki (dziennikarz), Jacek Rozenek, Mikołaj Lizut, Jarosław Łukomski (lektor), Michał Figurski, Radosław Popłonikowski. Na zdjęciu poniżej widzimy wejście do miejsca, gdzie odbywa się pogrzeb. i Autor: Maciej Gąsiorowski Pogrzeb Tomasza Knapika 12:50 W Domu Pogrzebowym na Wojskowych Powązkach pojawił się Tadeusz Sznuk. 12:43 Na miejscu pojawiają się pierwsi żałobnicy. Wśród nich rodzina - Maciej Knapik, a także Tomasz Kozłowicz, czyli dr Słowik z "Klanu". Nie brakuje też reprezentantów TVN czy Polskiego Radia. Przed Domem Pogrzebowym widzimy zdjęcie zmarłego lektora, znajduje się też wieniec od syna Macieja i jego córki Paulinki: - Kochanemu Tacie i Dziadkowi. Paulinka i Maciek. 12:30 Pogrzeb Tomasza Knapika rozpocznie się za 30 minut. When Calls the Heart201445 min. {"id":"698875","linkUrl":"/serial/G%C5%82os+serca-2014-698875","alt":"Głos serca","imgUrl":" Thatcher, młoda nauczycielka z bogatej, mieszczańskiej rodziny, przenosi się do małego górniczego miasteczka. Więcej Mniej {"seasons":[9,8,7,6,5,4,3,2,1]}95 {"bestSeasons":{"ajax":"/iri/ajax/bestSeasons/698875","link":"/serial/G%C5%82os+serca-2014-698875/seasons/ranking"},"bestEpisodes":{"ajax":"/iri/ajax/bestEpisodes/698875","link":"/serial/G%C5%82os+serca-2014-698875/episode/ranking"},"newestEpisodes":{"link":"/serial/G%C5%82os+serca-2014-698875/season/--seasonNumber--"}} {"tv":"/serial/G%C5%82os+serca-2014-698875/tv","cinema":"/serial/G%C5%82os+serca-2014-698875/showtimes/_cityName_"} {"linkA":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeA","linkB":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeB"} Na razie nikt nie dodał opisu do tego serialu. Możesz być pierwszy! Dodaj opis serialuBelieve Pictures / Motion Picture Corporation of America (MPCA)Lori Loughlin została zwolniona z serialu w czasie trwania szóstego sezonu, w związku ze skandalem łapówkarskim na amerykańskich uczelniach z jej udziałem. Z powodu aresztowania aktorki odcinek "Heart of a Mountie" został zmontowany na nowo i przesunięto datę jego premiery. Jej postać została wykreślna ze związku ze zwolnieniem Lori Loughlin z szóstego sezonu został też usunięty Carter Ryan, który grał syna jej postaci. Bohater został wykreślony ze do serialu zrealizowano w Vancouver i Langley (Kanada). Witam Czy można gdzieś znaleźć nagrane odcinki emitowane na TV Trwam? Czy na filmwebie jest ktoś, kto zna się na strojach i stylizacjach z początków 20 w.? W pierwszym sezonie wszystko mi pasowało, ale w drugim chwilami miałam wrażenie, że łapali statystów na ulicy i kazali im przychodzić we własnych garniturach. W trzecim i czwartym wydawało mi się, że jest trochę ... więcej czy ktos wie kiedy pojawi sie na Netflix??? 5 sezon dostępny już na Netflixie i to zarówno z napisami, jak i z lektorem. Wczoraj leciał pierwszy odcinek ale był oznaczony jako 7 ponieważ wcześniej TV trwam dawała po dwa odcinki razem. Jego ciało znalazł brat bliźniak. Przyczynę śmierci Kamila Pulczyńskiego dopiero po czasie ujawnił jego trener. To był szok dla całego środowiska. 22 Stycznia 2022, 07:53 WP SportoweFakty / Weronika Waresiak / Na zdjęciu: Kamil Pulczyński Żużel. Na transfer czekał ponad dwa miesiące. Unia Leszno wolała postawić na innych [WYWIAD] - Kiedy nagle odchodzi człowiek urodzony w 1992 roku, który jeszcze niedawno był aktywnym sportowcem, trudno to rozumieć. Pamiętam ten dzień dokładnie, to było rok temu. Byłem w totalnym szoku. Ciężko było mi zebrać myśli - opowiada nam Sławomir Kryjom, były menedżer klubu z Torunia, w którym współpracował z Kamilem Pulczyńskim. 22 stycznia ubiegłego roku, kiedy w mediach zaczęły pojawiać się informacje, że Kamil Pulczyński nie żyje, nikt nie mógł w to uwierzyć. Dziennikarze dzwonili do toruńskiego klubu i pytali, czy wydarzył się jakiś potworny wypadek, bo w środowisku żużlowym nikt nie słyszał o poważniejszych problemach ze zdrowiem byłego żużlowca. - Nie miałem o tym zielonego pojęcia. Wątpię, by takie informacje miał ktokolwiek z branży, bo znam ludzi, którzy współpracowali z nim blisko przez ostatni rok jego życia. Nikt nie zdawał sobie sprawy, że coś się dzieje. W szoku był między innymi Dave Haynes, z którym Kamil pracował jako mechanik dla Fredrika Lindgrena. Być może świadoma była tylko najbliższa rodzina - przekonuje Jacek Gajewski, były menedżer klubu z śmierci Kamila Pulczyńskiego w rozmowie z serwisem wyjawił z czasem jego były trener Jan Ząbik. - Kamil położył się normalnie wieczorem. Niestety w nocy miał zawał serca. Ostatnio prowadził aktywny tryb życia, udzielał się między innymi w hokeju na lodzie. Jestem zszokowany tą informacją - wielkie talentyNa żużlu jeździł także Emil, jego brat bliźniak. Obaj byli uważani w Toruniu za wielkie talenty. A warto dodać, że kibice w Grodzie Kopernika byli już naprawdę zniecierpliwieni, bo długo czekali na kogoś, z kim będą mogli się utożsamiać i kto wynikami nawiąże do takich żużlowców jak Wiesław Jaguś, Jacek Krzyżaniak, Adrian Miedziński czy Karol Ząbik. Takimi zawodnikami mieli być bracia Pulczyńscy, którzy pierwsze kroki stawiali pod okiem Stanisława Miedzińskiego. Na torze prezentowali zupełnie inne atuty. Po latach niektórzy mówią, że z ich połączenia powstałby zawodnik idealny. - Emil był błyskotliwy na starcie, a Kamil miał dobrą technikę i potrafił się ścigać na dystansie - wspomina Jacek Gajewski. - Kamil bardzo dobrze jeździł zwłaszcza przy krawężniku. Potrafił przeprowadzać świetne ataki i znajdować się w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie. Poza tym był totalnie bezproblemowy poza torem. Jego nie dało się nie lubić, bo to nie był typ, który generował konflikty. Kiedy nawet nie łapał się do składu, to nie rozpoczynał awantur - dodaje Sławomir długi czas tworzyli podstawowy duet młodzieżowy klubu z Torunia. Tak było w czasach, kiedy drużynę prowadził już Sławomir Kryjom. - Do końca życia zapamiętam derbowy mecz w Bydgoszczy. Kamil był wtedy jednym z naszych bohaterów. Pojechał znakomicie. Zdobył siedem punktów i bonus, co mocno przyczyniło się do naszej wygranej. To był jego wielki dzień - go kontuzjeIch rola w klubie zmalała, kiedy w Toruniu pojawił się Paweł Przedpełski, który przebojem wdarł się do pierwszego składu. Po zakończeniu startów w kategorii juniorskiej kariery braci nie nabrały rozpędu. - Kamila zahamowały przede wszystkim kontuzje. Było ich naprawdę wiele. Szkoda, bo papiery na wielką jazdę na pewno miał - tłumaczy Kryjom. Trudno nie przyznać mu zresztą racji, bo w 2017 roku, kiedy Kamil był zawodnikiem KSM-u Krosno, podczas jazd treningowych na lodzie zanotował upadek, w wyniku którego doznał poważnej kontuzji barku. Uraz leczył bardzo długo i do ścigania już nie współpracował z klasowymi zawodnikami jako mechanik. W tym gronie byli między innymi Jason Doyle, a ostatnio Fredrik Lindgren. To Szwed startujący w barwach Eltrox Włókniarza był jego ostatnim pracodawcą. Dla niego śmierć Kamila była również wielkim szokiem. - Byłeś jednym z najwspanialszych facetów, jakich spotkaliśmy. Świat wydaje się być w tym momencie taki okrutny. Będzie Cię tak bardzo brakować. Nasze myśli kierują się do Twojej rodziny. Dziękuję Ci za wszystko - napisał Szwed w swoich mediach także: Marek Cieślak typuje PGE Ekstraligę Jason Crump w nowej roli WP SportoweFakty Toruń PGE Ekstraliga For Nature Solutions Apator Toruń Żużel Polska Kamil Pulczyński Jacek Gajewski Sławomir Kryjom Rzeszowski sąd nie miał wątpliwości. To 38-letni Jacek Ch., były ratownik medyczny zabił żonę, wstrzykując jej śmiertelną dawkę leku. Wyrok brzmi: dożywocie. Jacek Ch. nie był obecny podczas ogłoszenia wyroku, pewnie nie miał odwagi spojrzeć w oczy rodzinie swojej zamordowanej żony Elżbiety. Byli za to jej rodzice, rodzeństwo. Rodzice Edward i Zofia Tańculowie brali udział w procesie jako oskarżyciele posiłkowi. Proces został utajniony ze względu na dobro małoletnich dzieci Elżbiety i go ponad wszystko. I byli ponad 10 lat. Znajomi mówią, że to była wielka miłość, wyglądali na szalenie zakochanych. - Z dzióbków sobie jedli - ocenia koleżanka pracował jako ratownik medyczny. Miał opinię bardzo dobrego ratownika. Elżbieta też pracowała, ale kiedy przyszły na świat dzieci, zajęła się ich wychowaniem. - Na początku byli prawie idealnym małżeństwem - wspomina Magdalena, siostra Elżbiety. - Tata mówił, że Ela dobrze trafiła, bo Jacek zawsze jej pomoże. Ale potem to się zmieniło. Dochodziły do nas plotki, że spotyka się z innymi kobietami, często wyjeżdżał, znikał. Mówiliśmy Eli, że Jacek nie jest w stosunku do niej w porządku, ale ona wierzyła mu bezgranicznie. - To niemożliwe, to nie mój Jacek - powtarzała. Była w nim strasznie zakochana. Mówiła, że nigdy w życiu nie zgodziłaby się na rozwód. Była młoda, zdrowaJest poranek, 18 grudnia 2008 roku. Jacek Ch., ratownik pracujący w Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Rzeszowie, wzywa pogotowie do żony. Lekarka stwierdza zgon. Jacek Ch. nalega, żeby nie robić sekcji. Lekarka odjeżdża, ale ma wątpliwości, wzywa prokuratora. Jacek Ch. przekonuje go, że sekcja nie jest potrzebna. Szybko dzwoni do firmy pogrzebowej, firma zabiera ciało Elżbiety. Dopiero wtedy, po południu, Jacek Ch. zawiadamia rodzinę żony, że Ela nie Ja go pytam: Jacek, czemu ty jej nie ratowałeś, a on na to, że spał - łzy nie pozwalają ojcu Elżbiety mówić dalej. Rodzice Elżbiety nie wierzą w naturalny zgon młodej, zdrowej kobiety. Wszczynają alarm, zawiadamiają prokuraturę o swoich Dzień przed śmiercią z nią rozmawiałam - wspomina łamiącym się głosem matka Elżbiety. - Była radosna, miała plany, miałyśmy iść na przedświąteczne zakupy, ubrać choinkę. - Od stycznia, po wielu latach opieki nad dziećmi, miała pójść do pracy, zrobiła wszystkie badania, była zdrowa. Jacek nie mógł się z tym pogodzić, że zacznie pracować. Było mu to bardzo nie na rękę. Z nami jej też ograniczał kontakty, nie był zadowolony, że odwiedza babcię czy mnie. - On ją izolował od ludzi, nie chciał dopuścić, żeby pracowała, bo wtedy mogłoby wyjść na jaw, że te jego zagraniczne wyjazdy służbowe, to w rzeczywistości schadzki z kobietami - dodaje szwagier zamordowanej. Prokuratura wszczyna śledztwo, w kręgu podejrzanych znajduje się mąż kobiety. W styczniu 2011 roku zostaje zatrzymany przez policję, kiedy akurat wychodzi z Zachowywał się normalnie, żadnych emocji - wspomina kolega. - Miałem z nim wtedy zmianę, spokojnie wsiadł do radiowozu. Dla mnie był to szok. Mówiło się w pracy, że Jacek od kobiet nie stroni, ale żeby to był powód zamordowania żony? W głowie się nie obok mężaA jednak to Jacek Ch. zabił żonę. Badania wykazały, że wstrzyknął jej wieczorem17 grudnia 2008 roku śmiertelną dawkę substancji, która zawierała ketaminę, lek do znieczulania przedoperacyjnego. Dawka była potężna, ok. 1000 mg, czyli czterokrotnie więcej, niż wynosi maksymalna dopuszczalna dawka leku dla osoby w jej wieku i z jej wagą. Spowodowała ona niewydolność krążeniowo-oddechową i w konsekwencji śmierć. Elżbieta zmarła, leżąc u boku Ch. ketaminę ukradł, albo dostał od kogoś z oddziału ratunkowego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie. Mówił kolegom z oddziału, że chce uśpić psa. W tej sprawie trwa oddzielne osierociła dwoje dzieci: 13-letnią dzisiaj dziewczynkę i 10-letniego chłopca. Wychowuje je siostrzenica Jacka Ch. Rodzina Elżbiety Ch. nie widziała dzieci od ponad roku. - Mamy nadzieje, że po wyroku uda nam się z tamtą rodziną zbliżyć, w końcu dla nich to też tragedia - wzdycha Edward Tańcula. - Te dzieci to nasze wnuki, chcemy być obecni w ich życiu. Tylko one nam po Eli zostały - starszy pan ociera musi ponieść karęWyrok nie jest jeszcze prawomocny. Prokurator Bogusław Olewiński mówi, że apelacji ze strony prokuratury nie będzie. - Wnioskowaliśmy o dożywocie i taki wyrok zapadł. Uważamy go za zapowiada za to obrońca Jacka Ch., Marek Książkiewicz. - Proces był utajniony, nie mogę więc zdradzać szczegółów, powiem tylko, że mój klient przyznał, że miał kochanki, i to nie jedną, a wiele, ale każdej z nich mówił, że żony nie zostawi. Resztę sobie państwo to znaczyć, że powodem zbrodni było podwójne życie, jakie prowadził przez ostatnie lata Jacek Ch., który zdawał sobie sprawę z tego, że żona nie da mu rozwodu. Być może to spowodowało, że zdecydował się ostatecznie rozwiązać problem i zabić żonę. Rodzice zamordowanej kobiety nie kryją, że na taki wyrok liczyli. - Życia naszej córce to nie zwróci, ale winowajca musi ponieść karę - mówią. - Nasza córka miała tylko 34 lata, całe życie przed sobą. W końcu dowiedzieliśmy się, jak było, mamy pewność, że to on ją okazało się, że Jacek Ch. wziął kredyt pod hipotekę domu. Duży kredyt. Ktoś musi go teraz spłacić. Czytaj e-wydanie »

głos serca śmierć jacka